Plywajacy most. (Sztafeta)

                      

  Znowu pływa prom na Sanie w Bielinach.
Był on unieruchomiony na pewien czas
z powodu niedawnego przyboru wody.

Mimo że prom jest poważnym obciążeniem dla naszego
budżetu, chcemy go utrzymać. Ma on duże znaczenie
dla mieszkańców nie tylko Bielin, ale i sąsiednich miejscowości
- powiedział SZTAFECIE Zbigniew Lach z Zarządu Dróg
Powiatowych.
Bieliński prom został uruchomiony zaraz po wojnie.
Przeprawa nim na drugi brzeg rzeki jest bezpłatna.
Teraz w okresie wakacji korzysta z niego około 100 osób
dziennie, lecz w czasie roku szkolnego liczba ta znacznie
wzrasta za sprawą młodzieży uczącej się w rudnickich
szkołach. Z promu korzystają również rolnicy mający uprawy
po drugiej stronie rzeki. - Obecnie prowadzimy rozmowy
z Wojewódzkim Zarządem Dróg dotyczące przekazania nam
nowszego i większego promu z Czekaja Pniowskiego. Chcemy,
aby bielinski prom byl nie tylko praktycznym
rozwiązaniem komunikacyjnym dla okolicznych mieszkańców,
ale aby stal się również atrakcją turystyczną.
Włączymy go do mającej przebiegać w tej okolicy
międzynarodowej ścieżki rowerowej - mówi Zbigniew Lach.
Duże znaczenie będzie miał bielinski prom, gdy rozpocznie się remont mostu w Ulanowie. Wtedy, aby dostać się z miasteczka do Rudnika, trzeba będzie nadłożyć ponad 20 kilometrów korzystając z mostu w Krzeszowie. Przeprawa w Bielinach skraca ten dystans o kilkanaście kilometrów.