30.06.2006
                
                Niezwykle ciekawe zdjęcie przedwojennej 
                pocztówki z Rudnika, z widokiem pomnika hrabiego Hompescha 
                nadesłał Sib (Thx !). Pocztówka ta była przedmiotem jednej z internetowych 
                aukcji. Niestety, jak pisze do nas Sib, kartki nie udało mu się 
                jednak kupić, ktoś był szybszy i nabył pocztówkę za jedyne 16 
                zł.
                Dla osób, które nie pamiętają miasta sprzed wojny, precyzyjne 
                zlokalizowanie miejsca gdzie stał wtedy ten postument może stanowić 
                dziś pewien problem. Najprawdopodobniej właścicielem dużej kamienicy, 
                którą 
                widać w tle był pan Frankiewicz.
                
                                    
                                 
                          
  
                               
                      
              
              29.06.2006
                
                Serving for the match 
                - rzec można używając terminologii tenisowej w odniesieniu do 
                aktualnego
                stanu rudnickich kortów. Jak widać na zdjęciach, nowe ogrodzenie 
                od strony boiska piłki plażowej ma już nominalną wysokość. Dzięki 
                firmie "Hejs" korty wzbogaciły się o jakże potrzebne 
                tu wiklinowe płoty, które
                odseparują je od powiewów wiatru. Płoty dadzą też grającym tenisistom 
                komfort lepszej koncentracji, wskutek podniesienia poziomu izolacji 
                akustycznej od niepożądanych odgłosów otoczenia. 
                Coraz bliższa jest chwila, gdy wszyscy mieszkańcy naszego miasteczka 
                będą mogli korzystać z tego
                obiektu sportowego. Przy pracach remontowych na kortach godna 
                podkreślenia jest niezwykle harmonijna
                wpółpraca między Rudnickim Towarzystwem Tenisa Ziemnego, Miejskim 
                Ośrodkiem Sportu i Rekreacji,
                rudnickimi władzami samorządowymi oraz rudnickimi firmami.
                Za sprawą niezwykłego wprost talentu siedemnastoletniej zaledwie 
                Agnieszki Radwańskiej, przypomnijmy pierwszej polskiej zdobywczyni 
                dwóch juniorskich tytułów wielkoszlemowych (Wimbledon '05 i Roland 
                
                Garros '06) oraz pierwszej polskiej liderki rankingu juniorskiego 
                ITF, tenis ziemny może wkrótce przeżyć niezwykłą eksplozję popularności, 
                zwłaszcza 
                wśród piękniejszej części naszej nacji. 
                A wtedy być może trzeba będzie rezerwować korty w Rudniku ...z 
                tygodniowym wyprzedzeniem.
                RTTZ testuje już w praktyce system rezerwacji kortów on-line przez 
                internet. 
                
                  
                               
  
                    
                               
    
                    
                               
       
                      
                
              
              28.06.2006
                
                Z cyklu - Rudnik 
                w obiektywie aparatu 
                
                  
                                   
                          
  
                      
                               
                
              
              26.06.2006
                
                  Kibiców 
                Orła Rudnik bulwersują wiadomości napływające z klubu o 
                tym, że zarząd planuje zmianę 
                na stanowisku trenera drużyny piłki nożnej. Biorąc pod uwagę fakt, 
                że Orzeł pod wodzą trenera Zająca 
                zaczął wreszcie grać w piłkę i co najważniejsze wygrywać, są to 
                plany kompletnie niezrozumiałe.
                Z informacji jakich udzielają zawodnicy wynika, że treningi są 
                ciekawe i urozmaicone a piłkarze znajdują 
                z trenerem wspólny język. Ostatnim prowadzącym drużynę, który 
                potrafił dokonać tej trudnej sztuki był przebywający obecnie za 
                granicą Jan Ramocki. Nie można tego niestety powiedzieć o poprzednim, 
                grającym trenerze Orła. Czas 
                na trochę stabilizacji, a na jeszcze lepsze efekty nie trzeba 
                będzie długo czekać. 
                Stare piłkarskie porzekadło mówi, że drużyny wygrywającej się 
                nie zmienia. Natomiast niska frekwencja zawodników na treningach 
                to zupełnie inny problem i temat na szerszą dyskusję o charakterze 
                socjologicznym bardziej niż piłkarskim. 
              
              25.06.2006
                
                Na czerwonym szlaku 
                rowerowym.
                Jadąc przez Borowinę nie sposób nie zauważyć tablicy informacyjnej 
                gospodarstwa 
                agroturystycznego, znanego 
                już dość dobrze wielu mieszkańcom Rudnika. W tak upalne dni jest 
                to znakomite miejsce na chwilę odpoczynku, co dobrze widać na 
                poniższych zdjęciach. Aby tam trafić trzeba w okolicach 4.7 km 
                
                od początku szlaku skręcić w prawo, w leśną dróżkę (50 28.298 
                N, 22 12.370 E) i przejechać około 150 m.
                
                
                  
                                   
                          
  
                      
                                
  
                  
                
                        
     
                        
                                 
                
                
                W okolicach Leśnictwa Zatyki, przy przekraczaniu Barcówki spotkamy 
                zaś nowy mostek, który został zbudowany wczesną wiosną.
                
                               
                              
                       
  
                 
              
              24.06.2006
                
                Wciąż trwają prace przy 
                rudnickich kortach tenisowych.
                Tym razem miłośnicy tenisa wespół z pracownikami MOSiR przystąpili 
                do budowy nowego, wyższego ogrodzenia kortu od strony boiska do 
                siatkówki plażowej. 
                Zapobiegnie to tak kuriozalnym sytuacjom jak chociażby ta sprzed 
                kilku dni, gdy grupa juniorów
                z Zaklikowa, pozostawiona bez opieki organizatorów meczu piłkarskiego 
                wtargnęła na kort,
                aby sobie pograć w ...siatkonogę. Ponieważ działo się to zaraz 
                po intensywnych opadach deszczu, kort był
                miękki, piłkarska młodzież miała na sobie korki, więc obraz zniszczeń 
                nawierzchni był wręcz katastrofalny !
                Stąd 
                apel RTTZ do wszystkich potencjalnych użytkowników kortów :
                Korty są przeznaczone wyłącznie do gry w tenisa ziemnego a grający 
                powinni mieć obuwie sportowe,
                właściwe dla nawierzchni z mączki ceglanej. Po zakończeniu gry 
                należy wyrównać kort.
                
                                
                       
  
                         
                              
                       
  
                
              
              23.06.2006
                
                Budowa sieci wodociągowej 
                objęła ulice Targową i Stróżańską. To bardzo potrzebna inwestycja.
                Niestety firma Sanitex próbując zapewne minimalizować koszty, 
                nie używa zagęszczarek do ziemi.
                Trudno bowiem przypuszczać, aby w warunkach umowy i przetargu 
                nie było zapisu o przywracaniu
                terenu po wykopach i robotach ziemnych do stanu pierwotnego. Pracownicy 
                firmy pytani o to dlaczego
                nie używają zagęszczarek, odpowiadają, że ...Sanitex takowych 
                nie posiada. Aż trudno w to uwierzyć.
                Skutkiem tego mieszkańcy zostają z takimi oto górami ziemi, a 
                w miejscu nie zagęszczonych właściwie
                terenów po wykopach za kilka miesięcy pojawią się doły. 
                Wskutek niedbalstwa, w ogrodach, przez które prowadzony jest wodociąg 
                po pracach ziemnych,
                zamiast czarnoziemu 
                zostaje ... biały piasek.
                
                                
                                
  
                 
                
              
              21.06.2006
                
                Swoje rozgrywki zakończyli 
                również juniorzy Orła Rudnik. 
                Orzeł zajął 5 miejsce, zdobywając 47 punktów w 24 meczach, przy 
                bilansie bramkowym 70:39.
                W swoim ostatnim występie zremisowali oni z Bukową Jastkowice 
                0:0. 
                [Źródło 
                - Echo Dnia]
              
              20.06.2006
                
                Z cyklu - W prasie lokalnej 
                o Rudniku
                
                  Najbrzydszy do remontu
                
                  Do końca roku w bloku u zbiegu ulic Daszyńskiego i 
                Sienkiewicza w Rudniku nad Sanem ma zostać wymieniona elewacja, 
                a jeśli gmina zdobędzie dodatkowe pieniądze, wymienione zostaną 
                także okna.
                
                Mieszkańcy bloków komunalnych w Rudniku nad Sanem być może wreszcie 
                doczekają się remontów. 
                Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej nie miał na to pieniędzy. 
                Teraz administrowaniem zajmuje 
                się gmina.
                - Dla mieszkańców zmiany są niewielkie. Opłaty czynszowe pozostały 
                na tej samej wysokości, ale gmina będzie miała większe możliwości 
                remontu. Z czynszu ciężko było wygospodarować pieniądze na inwestycje, 
                a teraz fundusze będziemy mogli zarezerwować w budżecie miasta 
                - wyjaśnia Lucjan Tabasz, zastępca burmistrza Rudnika nad Sanem.
                Choć gmina przejęła bloki komunalne i tak większość prac remontowych 
                w dalszym ciągu będzie wykonywał Zakład Gospodarki Komunalnej 
                i Mieszkaniowej. Do końca ubiegłego roku gmina nie mogła przeznaczać 
                pieniędzy na remonty, a zakładu nie było stać na inwestowanie 
                własnych pieniędzy w budynki.
                Mieszkańcy bloku komunalnego u zbiegu ulic Daszyńskiego i Sienkiewicza 
                od dawna dopominali się remontu. W ubiegłym roku były już wstępne 
                przymiarki do położenia nowej elewacji. Skończyło się na pomalowaniu 
                klatki schodowej.
                - W tym roku planujemy odnowić elewację budynku. Marzy się nam 
                wymiana okien w bloku przy Daszyńskiego - dodaje burmistrz Waldemar 
                Grochowski. - Jest to najbrzydszy budynek w mieście i trochę nam 
                wstyd.
                Wraz z przejęciem przez gminę lokali zmieniły się numery kont 
                bankowych, na które trzeba wpłacać pieniądze za czynsz. Jak wcześniej, 
                wpłat bez prowizji można dokonać w Banku Spółdzielczym, oddział 
                w Rudniku nad Sanem oraz kasie Urzędu Miasta. Gmina w zasobach 
                ma 33 mieszkania komunalne.
                [TDM, Echo Dnia]
                
              
              
                19.06.2006 
                
                
                  Już wiadomo, że Orzeł Rudnik zajął ostatecznie dobre, 
                8 miejsce w rozgrywkach klasy okręgowej
                w sezonie 2005/2006. W 28 meczach nasi piłkarze zdobyli 34 punkty, 
                przy bilansie bramkowym 39:44.
                Dużo lepiej grało się nam na własnym boisku, gdzie wygraliśmy 
                7 spotkań, zremisowaliśmy 4 i przegraliśmy 3.
                Zdecydowanie gorzej wygląda statystyka meczów wyjazdowych, odpowiednio 
                : 2, 3 i 9.
              
              18.06.2006
                
                W ostatnim meczu sezonu 
                2005/2006 Orzeł Rudnik zremisował z Bukową Jastkowice 
                0:0.
                
                
                                
                                
  
                
                
                Po tej akcji padła bramka dla Orła, jednak prowadząca spotkanie 
                sędzina dopatrzyła się pozycji spalonej.
                
                Graliśmy z trzecią drużyną ligowej tabeli ale to nasz zespół stworzył 
                trzy klarowne sytuacje, po których mogły i powinny paść bramki. 
                Dobra i agresywna gra linii pomocy i obrony sprawiła, że goście 
                nie zagrozili poważniej naszej bramce. Ten mecz to dobry prognostyk 
                przed przerwą wakacyjną i następnym sezonem.
                Po rundzie jesiennej, gdy Orzeł z zaledwie 14 zdobytymi punktami 
                zajmował 12 miejsce w tabeli, niezbyt 
                wielu było optymistów. A 
                jednak trener i zawodnicy dotrzymali słowa, na 
                wiosnę nasza jedenastka zdobyła 
                w sumie 20 punktów, przy bilansie bramkowym 22:22 i awansowała 
                o cztery miejsca w tabeli.
                W porównaniu do jesieni w grze zespołu widać dużą poprawę, co 
                jak widać przełożyło się bezpośrednio
                na dobre wyniki. 
                Mimo bezbramkowego rezultatu kibice opuszczali dzisiaj stadion 
                zadowoleni, a zawodnikom i trenerowi
                należy podziękować za dobry sezon i życzyć jeszcze lepszych wyników 
                i skuteczności [ ;)] w przyszłym.
                Relacja filmowa z dzisiejszego meczu pojawi się w wiadomościach 
                sportowych TV Miejskiej Stalowa Wola.
              
              17.06.2006
                
                Budynek przyszłego 
                Centrum Wikliniarstwa zmienia wygląd.
                
                           
                       
           
                         
                           
 
                
              
              Jutro Orzeł Rudnik 
                rozegra na własnym boisku ostatni mecz sezonu 2005/2006.
                Przeciwnikiem Orła będzie Bukowa Jastkowice. Mecz będzie rejestrować 
                TV Miejska Stalowa Wola.
                Początek spotkania zaplanowano na 16:00.
              
              16.06.2006
                
                Wiklinowy motyw 
                autorstwa Elżbiety Bis ożywił kolejną metalową konstrukcję, 
                stojącą przy 
                wjeździe 
                do miasta od strony Leżajska.
                
                           
                         
                           
  
                
                
              
              W mediach lokalnych 
                o Rudniku.
                TVP3 Rzeszów wyemitowała niedawno materiał autorstwa Zenona Dubisa 
                o rudnickiej wiklinie.
                
                  Wiklina dla Europy
                
                Wikliniarze z Rudnika chcą opanować rynek europejski. Ma im w 
                tym pomóc znak made in Rudnik oraz europejskie, chronione oznaczenie 
                geograficzne. 
                Chodzi o to, żeby rudnicka wiklina była tak samo rozróżniana jak 
                na przykład parmeńska szynka czy szampańskie wina. To bardzo pomogłoby 
                w promocji polskich produktów. 
                Wiklina wciąż jest modna, ale wikliniarzy coraz mniej. Ten zawód 
                wymaga nie tylko zręczności. To także bardzo ciężka praca. Przede 
                wszystkim jednak wikliniarstwo staje się coraz mniej opłacalne. 
                Wszystko przez wyroby z Chin, które są dwukrotnie tańsze. Nie 
                pomaga rozszerzanie oferty i nowe wzory. Dlatego samorządowcy 
                starają się o wsparcie Unii Europejskiej. Gdyby przyznała rudnickiej 
                wiklinie chronione oznaczenie geograficzne - skorzystałoby na 
                tym kilkanaście tysięcy wikliniarzy. Teraz czują się trochę pokrzywdzeni. 
                Wikliniarze zabiegają też o pieniądze na promocję wikliny. Mogliby 
                ją prezentować nawet 
                w Paryżu. 
                
                Cały ten reportaż można oglądnąć tutaj : http://rudniknadsanem.pl/fotosuma/filmy/w20061.asf
                Uwaga, w przypadku gdy posiada się 
                zbyt wolne łącze, wygodnie jest użyć prawego przycisku myszy i 
                opcji "Zapisz element docelowy jako..", 
                ściągnąć film na swój dysk, a następnie odtworzyć.
              
              15.06.2006
                
                
                Orzeł Rudnik przegrał dzisiaj 
                wyjazdowe spotkanie z Łętownią 4:2.
                
              
              A tak wyglądały w tym 
                roku ołtarze wzdłuż trasy procesji Bożego Ciała 
                na godzinę przed uroczystościami.
                
                
                      
   
                          
  
                            
  
                           
         
                
                Sponsorami i wykonawcami poszczególnych ołtarzy byli : Aniela 
                i Stanisław Siembida, Maria i Mirosław Olko, 
                Halina i Stanisław Szydełko wraz ze Stefanią Wawrzyńczak z sąsiadami 
                oraz Ewa i Jerzy Bigos.
                
              
              14.06.2006
                
                
                Trwają ostatnie przygotowania 
                do jutrzejszej procesji Bożego Ciała. 
                Tradycyjnie już do budowy większości ołtarzy w Rudniku wykorzystuje 
                się wiklinę.
                
                
                       
   
                         
  
                          
                    
  
                             
     
                
              
              13.06.2006
                
                
                Tak wygląda przydrożne stoisko z 
                wyrobami wiklinowymi z notatki "Niczym jabłka pod Grójcem..."
                
                            
                          
           
                         
                           
                
              
               11.06.2006
                
                Informacja nadesłana przez rudnickich 
                strażaków :
                
                STRAŻACY NA MEDAL" 
                konkurs dla Ochotniczych Straży Pożarnych organizowany przez gazetę 
                "Nowiny".
              Na naszą OSP można głosować 
                na wydrukowanych kuponach konkursowych znajdujących się 
                w czwartkowych wydaniach gazety "Nowiny", od 1 czerwca 
                br. do końca sierpnia br. (czas głosowania może być przedłużony). 
                Kupony należy składać pojedynczo, bądź zbiorowo w sekretariacie 
                rzeszowskiej redakcji "Nowin", bądź przesyłać na rzeszowski 
                adres "Nowin ul. Kraszewskiego 2, 35-016 Rzeszów z dopiskiem 
                "Strażacy na medal". Wypełnione kupony można dostarczyć 
                do remizy OSP Rudnik, skąd zostaną dostarczone do redakcji gazety 
                "Nowiny".
              Można też głosować za pomocą 
                SMS-ów. Jeden SMS będzie miał wartość jednego kuponu.
                Aby zagłosować na OSP Rudnik należy wysłać sms na numer 7168, 
                a w treści wpisać nowiny (spacja) 403 np. nowiny 403
              Więcej informacji znajdziecie 
                w czwartkowych wydanich gazety "Nowiny" i na stronie 
                http://www.gcnowiny.pl/ w dziale "nasze akcje" 
                -------------------
                Przy okazji dodajmy, że OSP w Rudniku posiada ciekawą i co ważne, 
                aktualną witrynę w internecie :
                http://www.osp.rudnik.prv.pl/ 
                
              
                 Niczym 
                jabłka pod Grójcem...
              Jedna z rudnickich 
                firm wikliniarskich od kilku dni prowadzi sprzedaż wyrobów 
                wiklinowych przy drodze 
                Nisko - Jarosław. Proste stoisko, skonstruowane w oparciu o parasol, 
                stolik i krzesełka zlokalizowane
                zostało przy wjeździe do miasta od strony Niska, tuż obok nowej 
                wiklinowej rzeźby.
                Pomysł prosty i oczywisty, aż dziwne, że nikt do tej pory na to 
                nie wpadł...
              
              10.06.2006
                
                   Orzeł znowu wygrywa
              Orzeł Rudnik pokonał 
                dzisiaj Sannę Zaklików 3:0 (0:0). Mecz został rozegrany 
                na bocznym boisku
                treningowym. Nasi piłkarze zagrali ambitnie, formę strzelecką 
                odnalazł Marcin Skoczylas, który strzelił
                dzisiaj dwie bramki. Trzeciego gola zdobył Słodziński.
              
               9.06.2006
                
                Z prasy lokalnej
                
                   Dominik się odnalazł
              Wczoraj opublikowaliśmy 
                komunikat o zaginięciu 24-letniego Dominika Olko z Rudnika nad 
                Sanem. 
                Akcja poszukiwawcza dała rezultat, został odnaleziony w lesie 
                niedaleko tej miejscowości. 
                Wrócił do domu.
                [Echo Dnia]
              
                6.06.2006
                
                Wiklina, wiklina i ...po wiklinie.. 
                
                
                Gospodarze rudnickiego stadionu dokładają wszelkich starań aby 
                murawa boiska wróciła do poprzedniego stanu. Jak widać 
                na zdjęciu, w tym przypadku najskuteczniejsze są stare, wypróbowane 
                metody.
                
                              
                         
                                       
   
                
              
              Ukazał się drugi w 
                tym roku numer "Przeglądu Rudnickiego". 2/2006 
                (37) 
                
                              
                         
                                                   
   
                
                Można w nim znaleźć i przeczytać :
                
                Wiadomości Rudnickie
                "Wiklina 2006 Rudnik nad Sanem"
                Krystyna Wójcik - Promocja wikliny atystycznej jako nowej wizytówki 
                rudnickiego zagłębia wikliniarskiego
                Wiklina 2001 - 2005 w fotografii
                Anna Drelich, Agnieszka Drzymała - Od kwietnia do czerwca
                Lucyna Zygmunt - Centrum Wikliniarstwa w trakcie budowy
                Stanisława Wrońska - Wodociągi w Rudniku nad Sanem w roku 2006
                Anna Moskal - Budżet gminy Rudnik nad Sanem na 2006 rok
                Przegląd historyczny
                Edward Wołoszyn - Początki Zespołu Szkół im. Gen. Władysława Sikorskiegow 
                Rudniku
                Stanisław Gazda - Ślubował pomagać dorosłym a dzieciom przynosić 
                radość
                Konrad Mastyło - "...A 
                moje serce zostało w wiklinie"
                Przegląd Młodych
                Rafał Kasprzyk - Dziękuję Ci Ojcze Święty
                
                Oto artykuł Konrada Mastyło, pianisty krakowskiej "Piwnicy 
                Pod Baranami" - który z takim sentymentem przyznaje się do 
                swoich rudnickich korzeni. Rudniczanie wciąż pamiętają krótki 
                acz wspaniały koncert
                organowy, dedykowany babci, który Konrad Mastyło zagrał kilka 
                lat temu w kościele Trójcy Świętej.
                
                
                   "... A MOJE SERCE ZOSTAŁO W WIKLINIE"
                
                  Przywarło do pachnących gałązek, do wyplatanych koszyków 
                na Święta Wielkanoce i koszyczków 
                na ziemniaki i owoce jesienią. I rzecz niebywała w którymś momencie 
                życia, już dorosłego dane mi było zwiedzać kawał świata. Przypominam 
                sobie z trasy koncertowej: Australia, Japonia, USA, Grecja, Chiny, 
                Filipiny, Indonezja. Otwierałem szeroko oczy patrząc na różna 
                wspaniałości, bo widziałem to wszystko 
                po raz pierwszy ...
                "... a moje serce zostało w rudnickiej wiklinie"
                Moje koleżanki z "Piwnicy Pod Baranami" gorszyły się, 
                że nie zachwycam się wspaniałościami tego świata, 
                a ja tymczasem na misternie ustawionych stoiskach szukałem racuchów 
                babci Eleonory Niemiec, zapachu kawy zbożowej i ciepła z chlebowego 
                pieca.
                
                    Nie mam duszy wielkoświatowej, nie cierpię 
                blichtru, lubię za to patrzeć na dym z jesiennego ogniska, który 
                czule obejmuje rzędy wierzb i kładzie się na zaoranej ziemi - 
                jak u Chełmońskiego.
                Sielankę rudnickiego pejzażu z wierzbami, mąciła nieraz przygoda 
                z tym, co się ruszało w wodzie i trawie. Nieznany mi świat przyrody. 
                Bywało to wtedy, gdy z mamą i babcią szedłem w pole. Tam siadałem 
                na płachcie albo worku i bawiłem się wierzbowymi witkami.
                   Z najcieńszych próbowałem pleść warkocze. W 
                pewnej chwili zabawę przerwało przerażenie. Sprawiły to mrówki 
                i pająki, które jak tylko poczuły człowieka, goniły do niego sobie 
                tylko znanymi dróżkami i łaziły po całym ciele. Krzyczałem ze 
                strachu. Wtedy babcia przesunęła worek w inne miejsce, ale i tam 
                mnie znalazły. Drogo się płaci za spotkania z przyrodą. Byłem 
                zachłanny na życie i jego przejawy. Oczarował mnie widok procesji 
                w Święto Bożego Ciała. Natychmiast zapragnąłem mieć taki strój 
                jak ministranci w Rudniku. 
                W Stalowej Woli zgłosiłem się z prośbą o przyjęcie mnie na ministranta 
                w kościele pod wezwaniem Świętego Floriana. Odtąd wstawałem razem 
                z ojcem, który zbierał się do pracy w Hucie Stalowa Wola. Nie 
                trzeba było mnie budzić ani nastawiać budzika. Już wtedy kiełkowała 
                we mnie miłość do muzyki organowej, która oczarowała mnie w Rudniku 
                w Kościele pod Wezwaniem Świętej Trójcy.
                
                   Idąc na studia do Krakowa miałem do wyboru: Akademia 
                Muzyczna lub Papieska Akademia Teologiczna 
                i organy. Wybrałem to pierwsze, ale nigdy nie oderwałem się od 
                Rudnika i od wspomnień, bo jak nie pamiętać rodziny Podstawków, 
                która za każdym pobytem u babci zapraszała mnie na ciepłe mleko 
                prosto od krowy. Cieszyłem się, gdy oboje z babcią byliśmy zapraszani 
                do pani Zosi, sąsiadki babci. Najpierw szok. Nigdy nie widziałem 
                osoby niepełnosprawnej i to w takim stopniu. Był to fenomen człowieka, 
                u którego dziecięca krzywica poczyniła spustoszenia w układzie 
                kostnym, ale rozwinęła w sposób niebywały życie wewnętrzne. Wyspecjalizowała 
                się ona szyciu męskich koszul, a na wysłużonej maszynie Singera 
                szyła tak, że nie można było oderwać oczu. Pani Zosia była osoba 
                niezwykłą, nie chciała budzić litości swoim wyglądem. Pogodna, 
                wesoła, tryskająca humorem. Lgnęli do niej ludzie zdrowi, smutni, 
                przygnębieni, a ona miała w sobie tyle siły, że stawiała ich na 
                nogi i wychodzili pocieszeni. Na każdy poruszony temat miała odpowiednie 
                przysłowie lub porzekadło. Tę skarbnicę słowa niosła od młodości, 
                gdy w gronie dziewcząt dworskich uczyła sztuki i haftu. Na przykładzie 
                drogi życiowej pani Zosi doszedłem do wnioski, że Anna Dymna, 
                współczesna aktorka, ma rację, gdy mówi, że ludzie niepełnosprawni 
                mogą wzbudzać podziw swoim stosunkiem do świata i do swojej sytuacji 
                zdrowotnej. Taka była pani Zosia. Nigdy nie odszedłem z Rudnika 
                i serce mam rozdarte. 
                Na "Madejówce" szukam wesołego miasteczka, które w nas 
                chłopakach budziło nadzieję, że może za pomoc przy montażu sprzętu 
                wejdziemy za darmo. Wchodziliśmy. Kiedyś organizatorzy rozrywki 
                dotrzymywali słowa. Tak jest zapewne i teraz. 
              
               5.06.2006
                
                "Wiklina 2006" - reminiscencje. 
                
                
                Tak podczas tegorocznej imprezy wyglądała scena.
                Autorką projektu wiklinowej scenografii jest Elżbieta 
                Bis a sponsorem firma Patkar.
                
                              
                         
                                       
   
                
              
              Jak widać na poniższych 
                zdjęciach, wiklina znakomicie wygląda również w eklektycznych 
                formach rzeźbiarskich. Anioł dłuta malarza i rzeźbiarza 
                Andrzeja Piszczka, któremu pomagał Janusz Wielgus, 
                z wiklinowymi skrzydłami, zaprojektowanymi i wykonanymi przez 
                Elżbietę Bis.
                
                              
                      
    
                            
                     
                          
                      
              
              I kilka migawek z "wiklinowego" 
                turnieju tenisa ziemnego.
                
                
                            
                          
                    
                      
     
                         
                          
                         
                      
 
                    
                
                Grają : 
                Józef Łojek z Marcinem Skoczylasem (w głębi kortu) i Andrzej Koluch 
                ze Zbigniewem Karasiem (w głębi kortu)
                
                     
                     
                           
  
                          
                                
                        
                      
  
                    
                 
                
                Mecze półfinałowe turnieju głównego :
                Jacek Kochan z Piotrem Kozyrą (w głębi kortu) i Jerzy Bigos z 
                Krzysztofem Chowańcem (w głębi kortu)
              
               Orzeł Rudnik 
                przegrał wczoraj w wyjazdowym spotkaniu z Sokołem Kamień 3:1 
                (1:0).
                Jedyną bramkę dla naszych barw strzelił Słodziński. Mecz odbywał 
                się w bardzo trudnych warunkach.
                Mimo dużych ilości wody, która pokrywała murawę, zawodnicy obu 
                drużyn postanowili jednak rozegrać
                to spotkanie. Po tym meczu Orzeł ma 30 punktów i na 3 kolejki 
                przed końcem sezonu zajmuje 8 miejsce 
                w ligowej tabeli. Za tydzień podejmie u siebie Sannę Zaklików, 
                o ile pozwoli na to stan zniszczonej mocno
                po "Wiklinie" płyty rudnickiego boiska.
              
              Z cyklu - W prasie 
                lokalnej o Rudniku.
                
                    Wiklina w 
                deszczu
                
                Czy Rudnik nad Sanem pobije rekord Guinessa ?
                
                Dopisali wystawcy, zaproszeni goście, ale zabrakło słońca. Padający 
                deszcz przeszkodził w zabawie na płycie boiska, ale już w hali 
                panował tłok. Każdy mógł kupić w atrakcyjnej cenie wiklinowe arcydzieła. 
                Jeszcze dobrze Wiklina 2006 się nie zakończyła, a burmistrz Rudnika 
                nad Sanem mówi o biciu rekordu Guinessa podczas przyszłorocznej 
                imprezy.
                - Ciągle pada.... - zaśpiewał wczoraj w południe Waldemar Grochowski, 
                burmistrz Rudnika nad Sanem 
                - Nie walczymy z pogodą, ale w tym roku definitywnie nie dopisała. 
                Ze względu na padający deszcz musieliśmy przełożyć piątkowe konkursy 
                rodzinne na sobotę. Ale to jedyny poślizg, gdyż pozostałe sobotnie 
                imprezy odbyły się już bez zakłóceń. Otworzyliśmy wystawy, a tak 
                jak i w latach poprzednich dużym zainteresowaniem wśród odwiedzających 
                naszą imprezę cieszyły się wiklinowe targi.
                Hala Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji wypełniła się po brzegi 
                wiklinowymi arcydziełami. 
                Wystawiali się na niej najwięksi hurtownicy z okolic Rudnika nad 
                Sanem. Każdy odwiedzający mógł kupić po atrakcyjnych cenach nie 
                tylko koszyki ale i ogrodowe zwierzaczki czy meble. Było w czym 
                wybierać.
                Sporo atrakcji było również na płycie boiska. Już od sobotniego 
                południa pod jednym z namiotów można było zobaczyć, jak powstają 
                wiklinowe koszyki. Chętni mogli też spróbować i wypleść jakiś 
                element, a następnie kupić już skończony produkt. Chętnych nie 
                brakowało. Były zabawy, zarówno dla dzieci jak i dorosłych, 
                a wieczorem na scenie królował zespół Wędrowne gitary. 
                - W przyszłym roku spróbujemy pobić jeden z rekordów Guinessa 
                - planuje burmistrz. - Na pewno nie będzie to jedna z największych 
                rzeźb, ale będziemy zastanawiać się na wykonaniem czegoś cienkiego 
                i długiego. 
                Na razie nie zdradzimy, co to będzie, aby nas nikt nie ubiegł.
                O tym, co się działo w niedzielę podczas tegorocznej wikliny, 
                czytaj jutro w "Echu Dnia".
              [Sławomir Czwal, Echo 
                Dnia] 
                
              
               4.06.2006
                
                "Wiklina 2006" - targi 
                wiklinowe i zapowiadana wcześniej galeria 
                zdjęć.
                
                                       
 
                  
              
              3.06.2006
                
                Trwa "Wiklina 2006". 
                
                
                W jej ramach rozegrano Turniej Tenisa Ziemnego o Puchar 
                Burmistrza Rudnika nad Sanem.
                Zwyciężył doskonale dziś dysponowany - Krzysztof Chowaniec 
                i on też odbierze jutro z rąk burmistrza
                główną nagrodę. Drugie miejsce przypadło w udziale Piotrowi 
                Kozyrze, trzecie Jackowi Kochanowi,
                a czwarte Jerzemu Bigosowi.
                W turnieju B zwyciężył Wiesław Dybka, który pokonał w finale B 
                Andrzeja Kolucha. 
                Ogółem do turnieju zgłosiło się 16 zawodników, a ostatecznie na 
                kortach walczyli dzisiaj :
                Krzysztof Chowaniec, Piotr Kozyra, Jacek Kochan, Jerzy Bigos, 
                Wojciech Wołcz, Krzysztof Sekulski,
                Włodzimierz Skoczylas, Wiesław Dybka, Andrzej Koluch, Marcin Skoczylas, 
                Kazimierz Madej, 
                Zbigniew Karaś i Józef Łojek. Piękne pojedynki, dużo ruchu i dobrego 
                humoru, a o to przecież chodzi.
                
                To pierwszy turniej rozegrany na wyremontowanych kortach, które 
                znakomicie przeszły swój pierwszy test.
                Już dzisiaj Rudnickie Towarzystwo Tenisa Ziemnego myśli o zorganizowaniu 
                pierwszego turnieju
                z cyklu Rudnik Open, w którym będą mogły wystartować również osoby 
                spoza naszego miasta i gminy.
                
                
              
              2.06.2006
                
                Zakończyła się runda specjalna Nieustającej 
                Ligi Znajomości Rudnika.
                Pokazany na zdjęciu słowiański światowid stoi w Borowinie, nieopodal 
                przejazdu kolejowego, znanego
                z leżącego tam fragmentu cementowej "gruszki" z epoki 
                PRL.
                Poprawnych odpowiedzi udzielili :
                Astek, Szpaku, wrp, Ela, Po, 
                cybergood, Henryk Mucha, Keller, Karolka, 
                Małgosia i Daniel, MirekJ i Strażak.
                Gratulacje !
                Te osoby uzyskują po 5 punktów premii do klasyfikacji bieżącej 
                (2006) i do klasyfikacji ogólnej.
                Kompletne i aktualne klasyfikacje znajdują 
                się jak zwykle na stronie Ligi :
                http://rudniknadsanem.pl/fotosuma/Zagadki%20o%20Rudniku.htm 
                 
                
              
              Tuż przed północą na 
                drugim z rudnickich kortów zakończyły się prace montażowe nowych 
                linii.
                Po niezbędnej kosmetyce końcowej już wkrótce będzie można grać 
                w tenisa. 
                
              
              
                Z cyklu - W prasie lokalnej o Rudniku.
                
                Rudniccy wikliniarze pod kierownictwem tarnobrzeskiego artysty 
                uczą się rzeźby artystycznej
                
                    Jak w pradawnym grodzie
                
                 W zeszły czwartek w Rudniku nad Sanem rozpoczął się Plener 
                Wikliny Artystycznej. Końcowym efektem pracy artystów jest rzeźba 
                "Trzy bramy do Rudnika", dzieło wykonane pod kierunkiem 
                Stanisława Dziubaka.
                
                Tradycyjnie od siedmiu lat rudniccy koszykarze wykonują wiklinowe 
                rzeźby przestrzenne, które potem zdobią skwerki miasta. W tym 
                roku uczestnikami pleneru byli Ryszard i Maria Machowscy 
                oraz Danuta Niedziałek. Przez trzy dni rudniccy wikliniarze 
                pracowali pod czujnym okiem tarnobrzeskiego artysty Stanisława 
                Dziubaka. Wikliniarz - artysta jest autorem projektu rzeźby 
                pod tytułem "Trzy bramy do Rudnika".
                - Rzeźba została wykonana na planie trójkąta. Każdy z boków ma 
                około dziesięciu metrów szerokości i ponad dwa metry wysokości. 
                W środku tej formy został umieszczony wiklinowy okrąg. W nim posadzimy 
                ozdobną wiklinę, która będzie symbolizować Rudnik. Natomiast ramiana 
                bramy są symbolem otwartości mieszkańców miasta - wyjaśnił Stanisław 
                Dziubak. Forma przestrzenna powstała na skwerku obok cmentarza. 
                
                - Wybrałem to miejsce, ponieważ tam właśnie krzyżują się drogi 
                z trzech kierunków od Leżajska, Stalowej Woli i Rzeszowa. Ponadto 
                rzeźba ma promować Rudnik jako miasto wikliną stojące. Chcemy, 
                by kierowcy przejeżdżający przez miasto nie mieli wątpliwości, 
                że to właśnie.ten Rudnik słynący z koszykarstwa i wikliny - dodaje 
                artysta. W ubiegłych latach Rudniczanie wykonali między innymi: 
                "Żagle", "Rudnicką falę", 
                "Między niebem a ziemią", "Do światła".
                
                 [and, Sztafeta]
              
                
                1.06.2006
                
                Po raz kolejny towarzyszymy działaniom Rudnickiego Towarzystwa 
                Tenisa Ziemnego. Ich efektem są linie,
                które zostały wczoraj zamontowane na korcie numer 2. Jak widać, 
                korty wymagają jeszcze sporo pracy,
                ale coraz bliższa jest chwila, gdy zagoszczą na nich tenisiści 
                z rakietami.
                
                
                        
 
                               
               
               