30.09.2005
W prasie lokalnej o Rudniku.
Zrzuta na samochód dla
policjantów
Gminy Rudnik nad Sanem i Ulanów, w powiecie niżańskim,
składają się na samochód dla miejscowych komisariatów policji.
Drugi dostaną gratis od Komendy Głównej.
- Rada Gminy w Rudniku nad Sanem udzieliła pomocy finansowej dla
powiatu, w kwocie 25 tysięcy złotych, na zakup policyjnego samochodu
- mówi Waldemar Grochowski, burmistrz Rudnika nad Sanem.
- Nowe auto jest bardzo potrzebne, bo polonez jest tak stary,
że prawie nie nadaje się do jazdy. Stare auta mają duże zużycie
benzyny i obciążają budżety kosztami eksploatacji. Nowy samochód
będzie tańszy
w użytkowaniu i zapewni lepsze warunki pracy i szybszy dojazd
policjantom.
Podobną uchwałę podjęli również radni miejscy z Ulanowa. Obie
gminy kupią samochód do spółki, a drugie auto dostaną gratis od
Komendy Głównej Policji.
- Tego rodzaju pomoc uzyskujemy od wielu lat - wyjaśnia Mirosław
Fijas, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nisku. - Za
bezpieczeństwo odpowiada nie tylko policja, ale również gminy.
Jeśli mamy lepszy sprzęt, szybciej działamy. W tamtym roku w podobny
sposób zakupiono dla posterunku w Jeżowym Skodę Fabia, a w Harasiukach,
Krzeszowie i Jarocinie po Oplu Astra.
Nowe auta powinny trafić do posterunków w ciągu dwóch miesięcy.
W zakupie, wyposażeniu i dostosowaniu do policyjnych potrzeb pośredniczy
Komenda Główna Policji.
[TDM, Echo Dnia]
W prasie lokalnej o Rudniku.
Jak pajęczyna
W zeszłym tygodniu w Miejskim Ośrodku Kultury w Rudniku
nad Sanem otwarto wystawę serwet
i serwetek. Autorkami prac są dwie rudniczanki - Stanisława i
Kazimiera Puchalskie.
Czynna od kilku dni wystawa jest pierwszą ekspozycją prac rudnickich
koronczarek. Prezentowane na niej obrusy, serwety i serwetki powstawały
w ciągu kilku ostatnich lat. Wystawione w domu kultury dzieła
potwierdzają renesans szydełkowania. Obecnie za pomocą szydełka
można zrobić już nie tylko przepiękne serwety, ale także, jak
pokazały znane w całej Polsce koronczarki z Koniakowa: suknie,
pończochy, rękawiczki, firany, kołnierzyki, mankieciki, ozdoby
choinkowe i bieliznę, w tym stringi koniakowskie.
Prezentowane na rudnickiej wystawie serwety zostały
w większości wykonane z białych i kremowych nici bawełnianych,
zwanych popularnie kordonkiem. Jednak wśród prac wystawionych
w MOK-u można również znaleźć kilka kolorowych, m.in. czerwonych
i żółtych serwetek. Wykonane szydełkiem małe dzieła mają bardzo
specyficzny charakter, ich wzornictwo oparte jest głównie o motywy
roślinne. Dzieła rudnickich koronczarek zaskakują misternością
wykonania i dbałością o każdy, nawet najdrobniejszy szczegół.
Elementy składające się na taką serwetkę wykonuje się osobno i
dopiero na końcu łączy je w całość.
Ekspozycję serwetek Kazimiery i Stanisławy Puchalskich
można oglądać w rudnickim domu kultury
do 15 października.
[dag, Sztafeta]
29.09.2005
W prasie lokalnej o Rudniku.
Spłonął dom z początku XX wieku
Podpalenie czy wypadek ?
W sobotnie popołudnie w Rudniku nad Sanem doszło do
pożaru drewnianego domu pochodzącego prawdopodobnie z początku XX
wieku. Zdaniem strażaków w tym przypadku nie można mówić o wypadku,
ale o podpaleniu.
- Informację o tym, że w Rudniku przy ulicy Daszyńskiego płonie
drewniany dom dostaliśmy tuż przed godziną szesnastą - poinformował
nas Mariusz Ślusarczyk, jeden ze strażaków biorących udział w akcji
gaszenia pożaru. Jako pierwsze na miejsce pożaru przyjechały jednostki
Ochotniczej Straży Pożarnej
z Rudnika i Przędzela, kilka minut później dojechali także ratownicy
z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej
z Niska.
- Kiedy przyjechaliśmy, drewniany dom był już caly ogarnięty ogniem.
Jego rozprzestrzenianiu sprzyjał fakt, że na strychu budynku znajdowało
się siano - powiedział Ślusarczyk.
- Nasze działania skupiły się głównie na zapobiegnięciu przenoszenia
się ognia na dalsze zabudowania. Niestety, zapaleniu uległ dach
sąsiedniego, także drewnianego domu. Dzięki staraniom strażaków,
płomienie ogarniające sąsiedni budynek zostały opanowane.
Zdaniem Ślusarczyka, sobotni pożar nie mógł być dziełem
przypadku. - Oba budynki od kilkudziesięciu lat stały opuszczone.
Nie było w nich ani instalacji elektrycznej, ani gazowej. Dlatego
teza o nieszczęśliwym wypadku nie wchodzi w grę - twierdzi Ślusarczyk.
Tak samo twierdzą mieszkańcy okolicznych domów.
Ich zdaniem, oba opuszczone drewniane domy były od wielu lat miejscem
spotkań okolicznej młodzieży
i to ją należy posądzać o zaprószenie ognia.
- Jeszcze nie wiemy, co było przyczyną pożaru - powiedział nam podinsp.
Mirosław Fijas, rzecznik prasowy niżańskiej Komendy Powiatowej Policji.
- Na razie udało się nam ustalić, że właścicielem spalonego domu
jest Władysław Ch. Straty powstałe w wyniku pożaru przekroczyły
15 tysięcy złotych.
[dag, Sztafeta]
W prasie lokalnej o Rudniku.
Po wyborach
Gmina Rudnik
Spośród 7953 uprawnionych do głosowania w wyborach
parlamentarnych wzięło udział 35,2 procent osób. Trzema najbardziej
liczącymi się partiami w gminie okazały się ugrupowania prawicowe.
Najwięcej głosów zdobyło PiS - 775. Drugie miejsce przypadło LPR,
która otrzymała 561 głosów.
Tuż za nią znalazła się PO z 409 głosami. Kolejne miejsce zajął
SLD, uzyskując 250 głosów.
Dwie partie chłopskie Samoobrona i PSL otrzymały odpowiednio 189
i 186 głosów.
W wyborach do Senatu największe poparcie uzyskała Janina Sagatowska,
która zdobyła 816 głosów.
Wśród mieszkańców gminy dużą popularnością cieszy się też Mieczysław
Maziarz, na którego zagłosowało 796 osób. Sporą liczbę głosów
uzyskał również Grzegorz Lato - 687.
[Echo Dnia]
28.09.2005
W gminie Rudnik nad Sanem wybory do sejmu wygrał Dariusz
Kłeczek (PiS) - 249 głosów.
Kolejne miejsca zajęli : Zygmunt Wrzodak (LPR) 202, Zbigniew Rynasiewicz
(PO) 151,
Bogusław Tofilski (LPR) 122 i Julian Ozimek (SLD) 122.
W wyborach do senatu : Janina Sagatowska 816, Władysław Ortyl
(PiS) 812,
Mieczysław Maziarz (LPR) 796, Grzegorz Lato (SLD) 697, Andrzej
Rylski (LPR) 551.
Frekwencja wyniosła 35.5 %.
Orzeł Rudnik przegrał dzisiaj na
wyjeździe w meczu Pucharu Polski z A-klasowym
LZS Kępie Zaleszańskie 0:2.
27.09.2005
Orzeł Rudnik pozostał na 9 miejscu w tabeli, choć niebezpiecznie
zmalał dystans dzielący go od strefy spadkowej. Poza tym większość
drużyn pozostających za Orłem ma o jeden mecz więcej do rozegrania.
Za tydzień nasi piłkarze pauzują, natomiast za dwa tygodnie do
Rudnika przyjeżdża lider - Iskra Sobów.
25.09.2005
Dzisiaj o 21:00 zakończyła się 48 runda Nieustającej
Ligi Znajomości Rudnika.
Jej zwycięzcą został Strażak. Gratulacje ! :)
Tym razem walka była niezwykle zacięta, a w zabawie wzięło udział
aż 21 osób !
Tylko jeden z uczestników, prawdopodobnie wskutek przeoczenia
nie zdobył punktów, podając
odpowiedź na pytanie eliminacyjne. Natomiast pozostałe osoby nie
miały kłopotów i poradziły sobie znakomicie.
Kolejne miejsca zajęli :
Po, Maciej Długosiewicz, Zajcewsky, Marcin Bednarz, Tom, Andrzej
Burdzy, Henryk Mucha, Atagao,
Arek_U, Miciu, JC, Szpaku, AB, Karmelek, Maro, MirekJ, nnnnnnnnn,
Małgosia i Daniel oraz Andszy.
Brawa i gratulacje dla wszystkich uczestników !
! ! :)
W klasyfikacji generalnej, z którą można się oczywiście zapoznać
na stronie
ligi, zaszło kilka
spektakularnych zmian i awansów.
Pierwsze zdjęcie zostało
wykonane w czwartek (dzień targowy) na ulicy Stróżańskiej,
a drugie (lotnicze) przedstawiało piekarnię znajdującą
się również przy tej ulicy.
Dla porządku, zdjęcie piekarni z drugiego etapu tej rundy:
Następna runda ligi zostanie rozegrana za około trzy, cztery tygodnie.
Prośba do wszystkich grających o przygotowanie szczytu formy na
jubileuszową, pięćdziesiątą rundę :)
Chociaż trudno w to uwierzyć, to według informacji jakie
nadesłał przed chwilą Drejek (thx) :
Czarni Lipa - Orzeł Rudnik 1:0
Czarni Lipa - Orzeł Rudnik 5:1 (juniorzy)
Dzięki informacji jaka dotarła
dzisiaj z MOK (thx) możemy uzupełnić treść wiadomości o Dniu
Seniora.
Z oczywistego powodu braku możliwości osobistego dotarcia do każdego
starszego mieszkańca gminy,
na czwartkowe spotkanie zaproszeni są wszyscy chętni . Istnieje
także możliwość indywidualnej prośby (osobiście lub telefonicznie),
a zaproszenie zostanie dostarczone pod żądany adres.
Mile widziani są wszyscy: zaproszeni osobiście i poprzez ogłoszenia.
W całej gminie organizatorzy zamieścili 50 ogłoszeń oraz dostarczono
osobiście (wszyscy pracownicy i stażyści MOK) ponad 400 zaproszeń.
W przygotowaniu jest kolejnych 50 zaproszeń.
24.09.2005
Orzeł Rudnik rozegra jutro wyjazdowy
mecz z Czarnymi Lipa. Nasz najbliższy przeciwnik jest absolutnym
outsiderem i kibice oczekują pierwszej wyjazdowej wygranej Orła
w tym sezonie.
Wielu Seniorów z naszego miasta otrzymało zaproszenia na gminne
obchody Światowego Dnia Seniora,
sygnowane przez burmistrza oraz przez dyrektora Miejskiego Ośrodka
Kultury.
Impreza odbędzie się 29 września (czwartek) w sali widowiskowej
MOK o godzinie 11:00.
21.09.2005
Jest godzina 22:00, więc zgodnie z zapowiedzią
rozpoczęła się 48 runda Nieustającej Ligi Znajomości Rudnika.
Odpowiedzi można było nadsyłać do 25.09 (niedziela) do 21:00.
Rudnikns@poczta.onet.pl
Proszę dokładnie obejrzeć to zdjęcie (można nań kliknąć, aby zobaczyć
powiększenie),
a następnie przejść tutaj.
W dniach : 22 września (czwartek)
o 18:00 oraz 23 września (piątek) o 6:00
w kościele Trójcy Świętej zostaną odprawione msze święte o
zdrowie księdza Sławka
Natomiast 9 października o 11:00 zostanie odprawiona msza święta
za wszystkich ofiarodawców.
18.09.2005
Uwaga dla uczestników Nieustającej Ligi Znajomości Rudnika
- czerwony alarm ! :)
W najbliższą środę (21.09) o 22:00 na stronie www
pojawi się treść zagadki 48 rundy NLZR.
W myśl nowych zasad o ilości zdobytych punktów będzie decydował
czas wysłania poprawnej
odpowiedzi.
Orzeł Rudnik - Korona Majdan Królewski
1:0 (0:0).
Nasi piłkarze wyraźnie zlekceważyli gości z Majdanu i nie podeszli
do tego meczu z należytą koncentracją.
Tymczasem Korona grała ambitnie, a jedyna bramka padła dopiero w
80 minucie po ładnej akcji Orła.
Strzelił ją Damian Grabiec. Takich składnych akcji nasi piłkarze
nie przeprowadzili zbyt wielu, pięć, może sześć w ciągu całego spotkania.
To trochę mało jak na całe 90 minut.
Cokolwiek by jednak nie mówić, są kolejne 3 punkty, a zwycięstwo
było w pełni zasłużone.
Po raz kolejny oglądaliśmy w akcji braci Kopciów, Huberta i Artura.
Za ciekawostkę należy uznać koszulki w jakich zagrał dzisiaj Orzeł.
Miały one bowiem wyraźne narodowe, chorwackie motywy, co zresztą
dobitnie podkreślał napis : SG Croatia, Frankfurt.M.
Czyżby zmiana nazwy i barw klubowych ? ;)
Za tydzień Orzeł zagra na wyjeździe z Czarnymi w Lipie.
Nasi juniorzy wygrali dzisiaj ze swoimi rówieśnikami z Majdanu
4:2.
15 września został
rozegrany mecz kontrolny pomiędzy Orłem Rudnik a KP Zarzecze.
Orzeł wygrał 7:1. Bramki zdobyli: Damian Grabiec 4, Marcin Skoczylas
2 i Artur Kopeć 1.
[Info Drejek, thx]
17.09.2005
Na rynku księgarskim pojawiła się książka
pod redakcją Zbigniewa Nawrockiego i Tadeusza Zycha :
"Powiat tarnobrzeski w latach 1944-1956".
Artykuł "Niżański Oddział "Orląt" kryptonim "Reduta"
w latach 1947-1949" autorstwa Grzegorza Kołwy
z rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, poświęcony
jest młodzieżowej organizacji niepodległościowej "Orlęta",
która powstała w Rudniku nad Sanem.
Wydawnictwo to można
kupić w Tarnobrzeskim Domu Kultury w dziale wydawnictw (pokój
15).
Oto fragment wspominanego rozdziału. Z całością tekstu
można się zapoznać na stronie :
http://rudniknadsanem.pl/fotosuma/Orleta-Powiat-Tarnobrzeski.htm
[...] Po wojnie
w powiecie niżańskim i w rejonie Rudnika istniał zorganizowany
opór zbrojny skierowany przeciwko władzy komunistycznej. Działały
tam partyzanckie oddziały leśne: Tadeusza Gajdy ps. "Tarzan",
Stanisława Pelczara ps. "Majka", Bronisława Gliniaka
ps. "Radwan", Franciszka Szarka ps. "Lis".
Uczniowie gimnazjum i liceum byli zbyt młodzi, aby podjąć walkę
zbrojną. Wychowani w domach w tradycji patriotycznej, zapatrzeni
w żołnierzy podziemia (wyklętych), starali się stawiać opór władzy
komunistycznej, prowadząc mały sabotaż oraz walkę propagandową.
Młodzieżowa organizacja niepodległościowa "Orlęta"
powstała w Rudniku nad Sanem wiosną 1947r.
Założyli ją uczniowie Państwowego Gimnazjum i Liceum: Stanisław
Mandecki, późniejszy Komendant Główny "Orląt", Władysław
Konefał ps. "Babinicz", Lesław Popowicz ps. "Lis",
Kazimierz Dechnik ps. "Ryś", oraz Henryk Igras ps. "Sokół".'
Po odbyciu wspólnej pielgrzymki do Częstochowskiego
Sanktuarium jesienią 1946 r., uczniowie nadali organizacji nazwę
"Orlęta", nawiązując do żywej wśród młodzieży tradycji
Orląt Lwowa z lat 20-tych, walczących i umierających za wolność
swego ukochanego miasta. 2
Pięciu uczniów, założycieli organizacji
opracowało Statut Tajnej Organizacji Młodzieżowej "Orlęta"
"(...)
Członkiem organizacji mógł zostać każdy, kto:
a) jest Polakiem,
b) ma zapatrywania antykomunistyczne,
c) jest zdrowy moralnie,
d) jest praktykującym katolikiem,
e) jest patriotą,
f) wstępuje z własnej woli z pełną świadomością następstw w razie
wykrycia i bezinteresownie (...)
Wstępujący zobowiązywał się przestrzegać następujących obowiązków
Orląt :
1. Wierność w służbie Boga i Ojczyzny.
2. Bezwzględna tajemnica.
3. Karność i zaufanie wobec przełożonych.
4. Moralne zachowanie się członków.
5. Postępowanie tylko w imię hasła "Ojczyzna, Nauka, Cnota
(...)". Organizacja miała skupiać uczniów szkół średnich,
powyżej 16 roku życia. 3
Celem organizacji była walka z komunistyczną
ideologią, podtrzymanie na duchu młodzieży, aż do odzyskania w
pełni niepodległego i demokratycznego państwa polskiego. Hasłem
"Orląt" było: Bóg, Honor, Ojczyzna. Organizacja pozostawała
pod wpływem tradycji walk podziemnych z okresu okupacji,
uczestnicy interesowali się literaturą romantyczną, a hasła Filomatów
i Filaretów, Ojczyzna - Nauka - Cnota, były im bliskie. Pragnęli
się kształcić, pogłębiali życie religijne. Chcieli podjąć walkę
propagandową z panującym systemem totalitarnym.4
Wśród młodych ludzi obowiązywała
dyscyplina wyniesiona z przedwojennego ZHP. W harcerstwie młodzież
znajdowała oparcie dla kontynuowania patriotycznych idei. "Orlęta"
nawiązywały do tych tradycji, gdyż władza komunistyczna chciała
wykorzenić te ideały i narzucić swój system wartości. Organizacja
zrzeszała młodzież wyznającą zasady religii rzymskokatolickiej.
Młodzi ludzie pragnęli, aby nowo powstała Polska przekształciła
się w państwo demokratyczne oparte na wartościach chrześcijańskich.
Członkowie Orląt spotykali się na zebraniach, na których rozmawiano
na aktualne tematy polityczne, gospodarcze i społeczne. [...]
[Książka udostępniona
dzięki uprzejmości UMiG w Rudniku nad Sanem, thx]
Więcej informacji o rudnickich Orlętach można przeczytać
na stronie :
http://rudniknadsanem.pl/fotosuma/Orleta/index.htm
Remont nawierzchni chodnika przy
ulicy Sandomierskiej objął obszar w pobliżu kapliczki stojącej
obok skrzyżowania ze Stróżańską.
Oto zdjęcie linii w pobliżu kar serwisowych kortu nr 1 w
Rudniku. Jak widać, kort rzeczywiście wymaga
remontu, gdyż w tej chwili uniemożliwia rozgrywanie normalnych
spotkań i grozi poważnymi kontuzjami
grających tenisistów.
W rudnickim Liceum Ogólnokształcącym trwa
dzisiaj XV Ogólnopolski Memoriał Szachowy im. Jana Gietki.
W sąsiednim Krzeszowie natomiast, w dniu
dzisiejszym - tradycyjne "Powidlaki".
Organizatorzy przewidzieli wiele ciekawych imprez.
16.09.2005
W prasie lokalnej o Rudniku
Stawiają na turystykę
Władze gminy Rudnik nad Sanem podpisały umowę na realizację
projektu "Południowa strefa Aktywności. Wieś Kopki".
W ramach programu w Kopkach ma powstać zalew, amfiteatr i ścieżki
rowerowe.
Wokół jeziora, którego powierzchnia ma wynieść 3 hektary, powstaną
ścieżki rowerowe, jak również ogródek jordanowski i skatepark.
- Nasz wniosek znalazł się wśród 77 wybranych do realizacji -
powiedział nam Stanisław Koszałka, sołtys Kopek. W tym roku na
urzeczywistnienie projektu gmina dostała 317 tysięcy złotych.
- Pieniądze te pochodzą z Sektorowego Programu Operacyjnego. Do
tej kwoty dojdzie jeszcze 116 tysięcy z budżetu gminy. Za te pieniądze
zostanie wybudowany zalew oraz ścieżki rowerowe - mówi sołtys.
Zdaniem Koszałki pierwsze prace ruszą wiosną przyszłego roku.
Natomiast jeszcze w tym roku zostanie ogłoszony przetarg na budowę
zalewu.
Realizacja całego projektu przewidywana jest na lata 2005-2013,
zaś całkowity koszt inwestycji ma wynieść 2,5 mln złotych.
[dag, Sztafeta]
W prasie lokalnej o Rudniku
Dom dla samotnych
Już za kilka dni w Stróży zostanie otwarty Rodzinny Dom Pomocy
im. dr Kazimierza Hernicha.
Jego założycielem jest ksiądz Czesław Wala, kustosz Sanktuarium
Bolesnej Królowej Polski w Kałkowie.
Pochodzący z Rudnika - Stróży ks. Wala od wielu lat stara się
pomagać ludziom samotnym i chorym.
W 2000 roku w Stróży udało się mu założyć Ochronkę dla Sierot.
Teraz dzięki pracy księdza kustosza powstaje tam Rodzinny Dom
Pomocy. Znajdą w nim dach nad głową nie tylko ludzie starsi, ale
również ci, którzy czują się samotni. - Budynek, w którym powstaje
dom pomocy, należał pierwotnie do osób prywatnych. Kilka lat temu
właściciele przekazali go księdzu Wali - opowiada Róża Wraga,
pracownica rudnickiego magistratu, pomagająca księdzu w utworzeniu
placówki. - Początkowo ksiądz kustosz chciał założyć w nim dom
dla głuchoniemych. Niestety, tego planu nie udało się zrealizować.
Kilka tygodni temu zrodził się nowy pomysł na utworzenie w budynku
domu dla ludzi starszych i samotnych. Załatwienie wszystkich formalności
trwało bardzo krótko. Otrzymaliśmy pomoc miedzy innymi z Powiatowego
Centrum Pomocy Rodzinie i Urzędu Gminy i Miasta Rudnik. Jak nam
powiedziała w czasie rozmowy Róża Wraga, niemal wszystkie koszty
związane z utworzeniem placówki i jej wyposażeniem poniósł ksiądz
Wala. Jednak pomoc finansowa ze strony pomysłodawcy i założyciela
domu skończy się, kiedy zamieszkają w nim pierwsi pensjonariusze.
- Docelowo w Rodzinnym Domu Pomocy ma zamieszliać osiem osób -
mówi Władysława
Binkowska, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Rudniku. - Koszt
pobytu jednej osoby to 1300 złotych. W przypadku, jeśli kogoś
nie stać na tak wysoką opłatę, część tej kwoty pokrywa rodzina
lub gmina,
z której dana osoba pochodzi.
Zdaniem Binkowskiej, w placówce nie będzie zatrudnionych pracowników
z zewnątrz. W założeniu ks. Wali, osoby tam przebywające będą
żyć jak w normalnej rodzinie, opiekować się sobą nawzajem i wspólnie
prowadzić gospodarstwo domowe.
[dag, Sztafeta]
15.09.2005
Przed budynkiem MOSiR dobiega końca wymiana starych płyt chodnikowych
na kostkę brukową .
Ciągle rosnąca rzesza miłośników tenisa w Rudniku zastanawia
się dlaczego najpierw remontem nie objęto
rudnickich kortów ?
Ponieważ w ciągu ostatniego sezonu były one bardzo intensywnie
wykorzystywane, wymagają
uzupełnienia mączki i wymiany lub naprawy linii. W tej chwili
na rudnickich kortach nie można rozgrywać
poważnych spotkań czy turniejów. W takim przypadku mieszkańcy
Rudnika zmuszeni są jeździć
np do Stalowej Woli. W gronie rudnickich miłośników tenisa mówi
się też szeroko o potrzebie budowy
kortu z nawierzchnią Decoturf lub inną podobną nawierzchnią typu
hard.
Jako bardzo pozytywne zjawisko należy uznać fakt, że w ostatnim
czasie z kortów korzystało
bardzo dużo dzieci i młodzieży.
Niestety gro z nich nie wie jak trzymać w ręku rakietę, nie wie
jak poprawnie wyprowadzić ruch
forehandowy czy backhandowy. Okazuje się, że nikt nie wprowadza
ich na lekcjach wf w podstawowe
tajniki gry w tenisa ziemnego. Pora chyba coś zmienić w tej kwestii...
14.09.2005
"Słoneczny Rudnik" w pełnej krasie.
Zakończony został wyplot rzeźby, o której pisaliśmy kilka dni
temu. Trzeba koniecznie zaakcentować fakt,
że obiekt mógł powstać dzięki pracy znakomitych wikliniarzy -
Danuty Niedziałek i Zbigniewa Waliłko.
Przypomnijmy też, że pracami kierowała Elżbieta Bis, która
jest zarazem autorką projektu rzeźby.
13.09.2005
Znakomicie spisują się w rozgrywkach klasy okręgowej juniorzy
Orła Rudnik.
Po sześciu kolejkach prowadzą oni w ligowej tabeli, mając na koncie
16 punktów i imponujący dorobek bramkowy - 22:1 ! Brawo
!
W ostatnim meczu nasi juniorzy wygrali na wyjeździe z LZS Ździary
5:0.
12.09.2005
W ostatnim numerze "Przeglądu Rudnickiego" redakcja
opublikowała kontrowersyjny list otwarty
jaki do burmistrza miasta skierował Joel Korn, były mieszkaniec
Rudnika nad Sanem.
Oto fragment wspomnianego listu :
"Po
65 latach nieobecności zwiedziłem 30 sierpnia 2004 roku moje rodzinne
miasto Rudnik nad Sanem
i przeprowadziłem z Panem bardzo interesującą rozmowę.
W podarunku od Pana dostałem książkę "Historia jednego miasta
nad Sanem", którą z ciekawością przeczytałem.
Jestem Żydem i mieszkam od 1955 roku w Niemczech, w okolicy
miasta Stuttgart.
Mam cztery ojczyzny.
[...]"
Z całością listu można się zapoznać na stronie
"Pismo
otwarte".
Po wczorajszym meczu Orzeł zajmuje 9 miejsce w ligowej tabeli.
Za tydzień gramy u siebie ze słabiutką Koroną Majdan Królewski
11.09.2005
W rudnickim kościele Trójcy Świętej odbył się dzisiaj
zapowiadany wcześniej koncert organowy.
Koncert organowy to niezbyt precyzyjne określenie, gdyż obok organów,
na których grał Karol Drynkowski
zabrzmiał też sopran solistki opery poznańskiej Marii Załanowskiej
a na skrzypcach zagrał Jarosław Drynkowski. Całość prowadził
Piotr Jackowski.
Rudniccy melomani wysłuchali dzisiaj :
J. S. Bach - "Preludium i fuga F-dur"
J. S. Bach - "Magnificat"
J. S. Bach - "Quia respexit"
J. S. Bach - Chorał "Wo soll ich fliehen hin" BWV 694"
Giulio Caccini - "Ave Maria"
J. S. Bach - Chorał "Wachet auf ruft uns die Stimme" BWV
645"
Pietro Mascagni - "Ave Maria"
J. Clarke - Marsz ze suity D-dur
W. A. Mozart - "Laudate Dominum"
W. A. Mozart - "Agnus Dei"
George Bizet - "Agnus Dei"
Andrew Lloyd Webber - "Pie Jesu"
Na zakończenie artyści wykonali jeszcze kompozycję własną Karola
Drynkowskiego - "Ave Maria"
oraz "Ave Maria" autorstwa Franciszka Schuberta
LZS Ździary - Orzeł Rudnik (0:1) 3:2
Pierwszą bramkę dla Orła
strzelił w początkowych minutach meczu Marcin Skoczylas.
Po przerwie gospodarze wykorzystali dwa rzuty karne i dołożyli
jedną bramkę z akcji.
Orzeł zdobył jeszcze drugą bramkę w końcowych minutach meczu.
Obserwatorzy mieli duże zastrzeżenia do pracy sędziego. W naszym
zespole zagrał Artur Kopeć.
[Info DREJEK, thx]
10.09.2005
W pobliżu przedszkola powstaje kolejna wiklinowa rzeźba-instalacja.
Będzie to wiklinowa kompozycja,
która w zamyśle projektującej ją Elżbiety Bis ma stanowić
swoistą wizytówkę naszego miasteczka
i współbrzmieć z obecnym tu od lat napisem Rudnik n/S.
9.09.2005
W prasie lokalnej o Rudniku.
W powiecie niżańskim powstaną warsztaty dla niepełnosprawnych.
Caritas wkroczył do "Wikplastu"
Warsztaty Terapii Zajęciowej dla 45 osób z powiatu
niżańskiego powstaną w opuszczonym budynku "Wikplastu"
w Rudniku nad Sanem. Ich organizacją zajmie się Caritas Diecezji
Sandomierskiej.
Pierwsze próby utworzenia w Rudniku Warsztatów Terapii Zajęciowej
i Środowiskowego Domu Samopomocy spotykały się z niezrozumieniem
i licznymi protestami części mieszkańców. Kilka lat temu powstał
pomysł, żeby utworzyć je w budynku przy Szkole Podstawowej nr
1. Niestety, nie zgodzili się na to rodzice uczęszczających tam
dzieci. Na początku tego roku utworzeniem warsztatów zainteresowane
było stowarzyszenie "Szansa". Jednak brak funduszy przeszkodził
im w realizacji tego projektu. Tym razem nie było żadnego sprzeciwu
i głośnych protestów, znalazły się także pieniądze.
Tydzień temu na budynku dawnego "Wikplastu" pojawiła
się tablica informacyjna o treści "Caritas Diecezji Sandomierskiej.
Warsztaty Terapii Zajęciowej". Tym samym mieszkańcy miasta
oficjalnie dowiedzieli się, że już w najbliższej przyszłości opuszczony
przed laty budynek znów będzie tętnił życiem.
- Użyczyliśmy Caritasowi części biurowca dawnego "Wikplastu".
Według planów, Warsztaty Terapii Zajęciowej mają zająć piwnicę,
parter i pierwsze piętro. Zostaną na nich utworzone specjalistyczne
pracownie - mówi Waldemar Grochowski, burmistrz miasta. - Osoby
niepełnosprawne będą mogły korzystać między innymi z pracowni
wikliniarskiej, plastycznej i kulinarnej. Dyrekcja Caritasu przewiduje,
że w zajęciach będzie brało udział około 45 osób z całego powiatu
niżańskiego. W pozostałej części budynku chcielibyśmy stworzyć
Środowiskowy Dom Samopomocy. W tej sprawie wystąpiliśmy już do
wojewody.
Jak powiedział nam w czasie rozmowy burmistrz Rudnika, otwarcie
ofert firm zainteresowanych
wyremontowaniem budynku nastąpi 20 września. Tak więc pierwsze
zajęcia dla osób niepełnosprawnych, zorganizowane przez sandomierski
Caritas ruszą najprawdopodobniej już w przyszłym roku.
[dag, Sztafeta]
8.09.2005
Ukazał się Przegląd Rudnicki nr 2/2005 (34)
Można w nim przeczytać :
Informacja dla czytelników i kolekcjonerów "Przeglądu Rudnickiego"
...... 5
Edward Sekulski
Nie zapominajmy o dawnych mieszkańcach Rudnika nad Sanem ............
6
Joel Korn
Otwarte pismo do burmistrza miasta Rudnik nad Sanem .......................
7
WIADOMOŚCI RUDNICKIE 9
Agnieszka Drzymała
Od czerwca do września .............................................................
10
Stanisława Wrońska, Lucyna Zygmunt
Przeciwdziałanie marginalizacji - rozbudowa kanalizacji sanitarnej
w Rudniku i Chałupkach.............. 20
Urszula Bałutowska
Rudnik na EXPO..........................................................................
22
Urszula Bałutowska
W cieniu kwitnących wiśni.............................................................25
Rafał Kasprzyk
Znalazłem..................................................................................30
Przegląd historyczny...................................................................31
Zyta Kwiecień
Wspomnienie pani Genowefy Szast................................................32
Zyta Kwiecień, Maria Lachowicz, Edward Sekulski
Zasłużeni dla oświaty.................................................................
33
Kazimierz Naklicki
Dywagacje subiektywne dojrzałego rudniczanina.............................
36
Oto zaproszenie
jakie nadeszło pocztą elektroniczną :
10 września 2005r na placu Piłsudskiego w Stalowej Woli przed
Miejskim Domem Kultury w godzinach
od 14:00 do 22:00 odbędzie się
JESIENNY PIKNIK KULTURY REGIONALNEJ
Wśród wielu atrakcji łącznie z degustacją wyrobów regionalnych
Piotruś Chałturnik poprowadzi plenerowe spotkanie PIOSENKI
Z TURYSTYCZNEGO SZLAKU
Zapraszamy wszystkich
chętnych do wspólnego śpiewania. Mile widziani wykonawcy z własnymi
instrumentami. Chętnych proszę o wcześniejszy kontakt mailowy
lub na komórkę: 505 147 701.
Można się zgłaszać nawet w czasie imprezy.
Zapraszam do udziału we wspólnym śpiewaniu
Piotr Sikorski vel PiSi vel Piotruś Chałturnik
7.09.2005
W prasie lokalnej o Rudniku.
Hojni parafianie
Mieszkańcy Rudnika zebrali 24 tysiące złotych na operację
księdza.
Po raz kolejny mieszkańcy Rudnika nad Sanem udowodnili,
że nie jest im obcy los ich wikariusza.
Po niedzielnych mszach do puszek trafiło prawie 24 tysiące złotych.
W sumie na koncie jest już 12 tysięcy euro, ale w dalszym ciągu
brakuje pieniędzy na koszty związane z rehabilitacją i pobytem
księdza Sławka
we Francji.
O chorobie księdza pisaliśmy 26 sierpnia. Przypomnijmy.
Za operację i wszystkie koszty we Francji ksiądz musi zapłacić
z własnej kieszeni, bo do tej pory krajowy konsultant medyczny
nie podjął decyzji
o zakwalifikowaniu go na leczenie za granicą. Bulwersujące jest
to, że konsultant z opinią zwleka już ponad miesiąc, a powinien
ją wydać w ciągu 14 dni.
Na szczęście nie zawiedli mieszkańcy Rudnika. Takiej fali dobroci
i ciepła miejscowość nie przeżywała
od dawna. Po naszej publikacji podczas tylko jednej niedzielnej
zbiórki po mszach w miejscowej parafii konto z pieniędzmi na operację
księdza powiększyło się o 24 tysiące złotych. Swój wkład mają
również mieszkańcy Stróży, którzy zbierali na operację tydzień
temu. Jeszcze w lipcu wydawało się, że zebranie 12 tysięcy euro
było tylko marzeniem, teraz staje się to rzeczywistością.
Jesteśmy zaskoczeni ogromną solidarnością i szczerą pomocą - mówił
ze wzruszeniem Mirosław Olko, jeden
z organizatorów zbiórki pieniędzy. - Niektórzy mieszkańcy składali
datki nawet dwu i trzykrotnie.
Nie zdarzyło się, aby ktoś przeszedł obojętnie i nie włożył pieniędzy
do puszki. Mamy świadomość,
że niekiedy małe kwoty są wielkie dla ofiarodawców i tym bardziej
należą się im serdeczne dzięki.
Datki zaczynały się od 20 złotych. Niektórzy wrzucali setki złotych
i w sumie uzbierało się prawie 24 tysiące.
Pomocną dłoń podał księdzu Sławkowi również sandomierski "Caritas"
i księża z diecezji.
- Po powrocie księdza Sławka z konsultacji we Francji zrelacjonowałem
całą sprawę biskupowi
- mówi ks. Bogusław Pitucha, dyrektor "Caritas" diecezji
sandomierskiej. - Był poruszony tą historią
i postanowiliśmy w pierwszej kolejności zwrócić się do kapłanów
w diecezji sandomierskiej. W otwartym liście zaapelowaliśmy o
przekazywanie pieniędzy na konto "Caritasu" z dopiskiem
"Kapłański dar serca dla księdza Sławka". W piątek było
już ponad 12 tysięcy złotych. Jesteśmy wdzięczni wszystkim ofiarodawcom
za pozytywny odzew.
Pieniądze z konta "Caritasu" sukcesywnie spływają na
konto wikariusza z Rudnika, gdzie uzbierało się już
89 tysięcy złotych. Czas najwyższy, aby decyzję o zakwalifikowaniu
do operacji podjął również konsultant krajowy. Wyjazd księdza
Sławka do Francji planowany jest na 14 września.
[TDM, Echo Dnia]
5.09.2005
Po sobotniej wygranej Orzeł Rudnik
awansował na 10 miejsce w ligowej tabeli.
To ile drużyn z klasy okręgowej spadnie do A klasy, zależy od
faktu czy z IV ligi spadną takie zespoły
jak Siarka Tarnobrzeg, Sokół Nisko czy Unia Nowa Sarzyna. Tylko
w przypadku gdy żadna z tych drużyn
nie zostanie zdegradowana, z "okręgówki" spadnie jeden
zespół.
Za tydzień Orzeł czeka bardzo trudne zadanie, zagra bowiem wyjazdowy
mecz z liderem w Ździarach
Warto przypomnieć,
że w następną niedzielę, 11 września o 20:00, w kościele
pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej w Rudniku odbędzie się koncert
organowy.
Wystąpią artyści poznańscy :
Karol Drynkowski - organy
Maria Załanowska - sopran
4.09.2005
Ściółka w rudnickich lasach jest bardzo sucha. To powoduje
coraz większe zagrożenie pożarowe.
Na zdjęciu wykonanym dzisiaj w okolicy mostu kolejowego na Stróżance
widać las po pożarze.
Okolicę wciąż spowija dym.
3.09.2005
W dzisiejszym meczu Orzeł Rudnik pokonał na własnym
boisku Olimpię Pysznica 1:0 (1:0).
Było to niezwykle emocjonujące spotkanie.
Goście zaatakowali mocno w końcówce meczu i byli bardzo bliscy
wyrównania. Gra Orła, choć daleka
jeszcze od tego czego oczekują kibice, była już znacznie lepsza
niż na samym początku sezonu.
Kilka akcji mogło się podobać. Zupełnie niepotrzebnie w ostatnich
pięciu minutach daliśmy się
zepchnąć do głębokiej defensywy, a na naszym polu karnym co rusz
dochodziło do sytuacji mogących przyprawić co słabszych kibiców
o zawał serca.
Naszym piłkarzom udało się jednak wreszcie utrzymać prowadzenie
zdobyte w pierwszej części meczu.
2.09.2005
Nowy wiklinowy smok na rudnickim rynku.
1.09.2005
W prasie lokalnej o Rudniku.
Konserwator na rudnickim cmentarzu.
Nekropolia w odbudowie.
Rozpoczął sie remont mogił zbiorowych i pomnika na
rudnickim cmentarzu parafialnym.
Prac konserwatorskich podjął się sandomierski artysta plastyk.
W połowie sierpnia na rudnickim cmentarzu parafialnym rozpoczęły
się prace naprawczo-konserwatorskie. Objęły one swym zasięgiem
pomnik główny na kwaterze wojennej oraz mogiły zbiorowe na kwaterze
żołnierzy z I wojny światowej. Odrestaurowania obiektów podjął
się Piotr Zawadzki, artysta plastyk konserwator dzieł sztuki.
- W przypadku kwater żołnierskich, prace skupiają się głównie,
na wymianie na nowe betonowych elementów mogił. Zmienione zostaną
także brzozowe krzyże. Początkowo zakladaliśmy, że po remoncie
poszczególnych kwater wrócą one na miejsce, niestety, okazało
się, że w myśl przepisów Unii Europejskiej muszą być zastąpione
dębowymi - poinformował nas Zawadzki. Zespół konserwatora zajął
się także odnowieniem pomnika upamiętniającego bohaterską walkę
Polaków w latach 1914-1915. Prace prowadzone przy pomniku koncentrują
się głównie na odświeżeniu jego zewnętrznego wyglądu. - Staramy
się przywrócić pomnikowi jego pierwotny wygląd - mówi Zawadzki.
- W tym celu został on dokładnie oczyszczony. Uzupełniamy w nim
również wszystkie ubytki, jakie powstały od czasu jego powstania.
Podczas rozmowy konserwator opowiedział nam o odkryciu, jakiego
dokonał. - W czasie prac prowadzonych przy renowacji pomnika odkryliśmy
napisy w języku niemieckim, pochodzące z czasów II wojny światowej
- powiedział nam Piotr Zawadzki.
Prace remontowo-konserwatorskie na rudnickim cmentarzu potrwają
do końca września. Całkowity koszt przedsięwzięcia to 35 tysięcy
złotych, w tym 17 tysięcy wyniesie koszt remontu pomnika, zaś
pozostałe
18 tysięcy - mogił zbiorowych.
[dag, Sztafeta]