31.10.2006
Z cyklu - W sieci o Rudniku
Bardzo ciekawą galerię zdjęć, zatytułowaną "Jesień
w Rudniku i w okolicach" - autorstwa Grzegorza
Sekulskiego można oglądać na stronach PSP nr 2 w Rudniku.
http://www.psp2rns.neostrada.pl/arch/rnsjes06/rnsjes06.html
29.10.2006
Orzeł Rudnik - LZS Kempus Kępie Zaleszańskie 0:4
(0:1)
Z oczywistych względów krótki komentarz : słabiutki przeciwnik,
trudne warunki (mokra murawa), beznadziejna taktyka, fatalna gra
i kompromitujący wynik.
27.10.2006
Przy ulicy Mickiewicza, w pobliżu przystanku PKS, który zlokalizowany
jest naprzeciw MOSiR w Rudniku, układany jest nowy chodnik
z kostki brukowej.
26.10.2006
Na stronach Telewizji Miejskiej Stalowa Wola pojawił się link
do filmu z debaty kandydatów na fotel burmistrza Rudnika
nad Sanem. Debatę można oglądnąć tutaj.
http://tvm.tvkdiana.pl/video/polityka/2006
10 20
debata kandydatow na burmistrza rudnika nad sanem.wmv
(Uwaga, plik z filmem ma około 53 MB)
Mieszkańcy ulicy Kordeckiego po kilku latach oczekiwań
doczekali się nowej, asfaltowej nawierzchni na swojej drodze.
25.10.2006
Z cyklu - Nic co wiklinowe nie jest nam ...
Zobaczmy efekty V Międzynarodowego Pleneru Artystycznego "Wiklina
w Arboretum" - Bolestraszyce 2006
Arboretum w Bolestraszycach przez pięć kolejnych
lat było "poligonem" dla artystów plastyków pragnących
zmierzyć się z przestrzenią ogrodu i wikliną. Przybywali tu artyści
kreatywni, poszukujący, pragnący przeżyć przygodę z tym ciekawym
materiałem. Najczęściej gośćmi plenerów byli członkowie Ogólnopolskiego
Stowarzyszenia Twórczego "Wiklina" oraz zaproszeni plastycy
z zagranicy.
Praca w bolestraszyckim Arboretum jest dla każdego
mierzącego się z jego przestrzenią artysty wyzwaniem niezwykle
trudnym. Wszyscy bowiem mają świadomość, że każda twórcza ingerencja
w żywą materię tego wyjątkowego miejsca jest ingerencją w dzieło
innych znakomitych artystów. Począwszy od wybitnego malarza, Piotra
Michałowskiego, mieszkającego i gospodarzącego tu w latach czterdziestych
XIX w., poprzez twórcę Arboretum w jego zasadniczym kształcie
i charakterze, prof. Jerzego Pióreckiego,
aż po obecnego dyrektora, dr Narcyza Pióreckiego, który sam będąc
absolwentem Akademii Sztuk Pięknych, poszerzył znacznie obszar
parku o wymiar nie tylko fizyczny ale także i artystyczny. Oprócz
tego, w ciągu pięcioletnich dziejów plenerów wikliny artystycznej
w Arboretum, w jego przestrzeni zaistniało szereg prac zapraszanych
tu artystów, z których niektóre istotnie naznaczyły jego przestrzeń.
Całe Arboretum jest krajobrazową kompozycją plastyczną wychodzącą
z zachowanego schematu starych alei, odrestaurowanego pałacu i
dworskich zabudowań, małego kościółka i częściowo zarośniętego
starego stawu. Ramy jego logicznie rozrastającej się, starannie
przemyślanej kompozycji są elementem nadrzędnym niemal każdej
z prac zarówno tych, które powstawały bezpośrednio związane z
konkretnym fragmentem przestrzeni, jak i tych "mobilnych",
które osadzono w odpowiednich dla nich i dla parku miejscach.
Wśród tych pierwszych, organicznie związanych z wybranym miejscem,
niewątpliwie najbardziej efektowna jest wykonana z rozmachem praca
Stanisława Dziubaka (z udziałem Mirosława Derkacza). W tej koncepcji
artysta twórczo odniósł się i nawiązał do krajobrazowego założenia
prof. Pióreckiego, który wiele lat temu w regularnym kręgu zasadził
tu lipowe drzewa. Teraz ich pnie posłużyły innemu artyście za
podstawę plecionej konstrukcji, która podkreśla zamierzenie architekta
krajobrazu i jednocześnie stanowi zwartą formę, zwieńczoną gęstwą
prześwietlonych światłem liści. Forma jest otwartą, zapraszającą
do wejścia łukowatą bramą, a jej plan koła podkreślił artysta
umieszczoną w jego środku wiklinową rzeźbą, formą korespondującą
z wyplecionym kręgiem.
Małgorzata Maćkowiak natomiast wykorzystała perspektywę równolegle
posadzonych dwóch rzędów drzewek i osadziła pomiędzy nimi pionowo
drewnianą ramę ażurowo przeplecioną wiklinowymi witkami. Nawiązując
do rysowanego przez słońce rytmu światła i cienia, usypała za
nią na ziemi podobną mu kompozycję z jasnych trocin.
Integralną częścią pracy Anny Burlikowskiej (odbudowanej na nowo)
jest nie tyle sama przestrzeń, co słońce i cień. Jest to efektowna
ziemno-drewniano-wiklinowa forma, będąca jednocześnie oryginalnym
zegarem słonecznym.
Z kolei wykorzystanym plastycznie krajobrazowym elementem w pracach
Katarzyny Ozgi, Iwana Semesiuka, Gienadija Titova oraz Annemarie
Frascoli jest woda. Jednakże każdy z artystów podchodzi do "wodnego"
motywu inaczej. Katarzyna Ozga na środku tafli stawu umieściła
dwie wydatne, uplecione z wikliny... kobiece piersi. Zabawne skojarzenie
nadaje wynurzającym się z wody efektownym formom surrealistyczno-groteskowego
wydźwięku. lvan Semesiuk i Gennady Titov wykorzystując swoje doświadczenia
znakomitych rzeźbiarzy wykonali ażurowe ryby - precyzyjnie skonstruowane
i o pięknych kształtach, pomalowane na głęboki, czerwony kolor.
Umieszczone nad gładką, lustrzaną taflą wody powielają na jej
powierzchni w perspektywicznym skrócie precyzyjny i wyrafinowany
rysunek konstrukcji.w perspektywicznym skrócie precyzyjny i wyrafinowany
rysunek konstrukcji.
Szczegół na atmosferę bagiennego, zarośniętego zieloną rzęsą i
wysokimi trzcinami starego stawu, wykorzystała w swojej lekkiej
instalacji Annemarie Frascoli. Nad zarośniętą powierzchnią zawiesiła
w przestrzeni szereg ażurowych zarysów ludzkich twarzy, które
jak zjawy kołysząsię nad gęstą, zieloną wodą, rzucając na jej
płaszczyznę ruchliwe i zmienne cienie.
Do
nastroju i pełnej odległych skojarzeń specyfiki miejsca odwołują
się także Galina Diugovska i Volodymyr
Balyberdin. Wykonali oni piękne w kształcie i w rysunku podrywające
się do lotu ptaki i umieścili je na łagodnym wzgórzu wrzosowiska.
Spokój i ciepło barw kwitnących wrzosów, doskonale uchwycona istota
ruchu wznoszących się ptaków nadaje ich kompozycji poetycznego
wyrazu.
Czystą, wyżwirowaną powierzchnię placyku i gładkiej drogi niedaleko
wejścia wykorzystały Stanisława Zacharko i Tamara Maj. Około 2,5
metrowej wysokości forma o kształcie zbliżonym do ziarna, pestki
czy jaja złożona jest z trzech sferycznie złożonych wiklinowych
kręgów, z drewnianą konstrukcją w środku. Rozchylają się one w
zapraszającym geście bowiem w założeniu dopełniającymi ją elementami
są ludzie wchodzący do wewnątrz, oglądający ją od środka, a potem
"wykluwający" się z niej na zewnątrz.
Instalacja Elżbiety Pióreckiej jest czystym i wyrafinowanym działaniem
rzeźbiarskim. Na wysypanym jasnym piaskiem długim prostokącie
umieściła równy szereg ośmiu jednakowych, delikatnych, wykonanych
z pojedynczych witek przejrzystych form.
W słoneczne dni rzucając rysunkowy cień na piasek wraz z nim tworzą
zmienny, iluzyjny, rytmiczny rysunek.
Pełną rzeźbą w których wiklina, oprócz drewna, kamienia i szkła
jest jednym z rodzajów materii plastycznej są surowe, statyczne
kompozycje Katarzyny Krzykawskiej. Ich zgeometryzowana forma i
graniaste kształty zderzają się z organicznym chaosem ogrodu.
Te same przyczyny, dla których praca twórcza w Arboretum w Bolestraszycach
jest wyzwaniem niezwykle trudnym, sprawiają, że jest też ona niezwykle
satysfakcjonująca. Odnosząc się do założeń kompozycyjnych czy
zastanych dzieł innych artystów, kolejni wnoszą swoją myśl i swój
trud w organiczny proces kształtowania tej wielowarstwowej znaczeniowo,
historycznie i estetycznie przestrzeni.
Nieuchronna i organiczna destrukcja wiklinowych prac włącza się
w cykl naturalnego rozkładu, ciągłe powstawanie nowych w cykl
naturalnego odradzania się przyrody.
Doświadczanie bliskości i integralności z naturąjest nieocenionym
doświadczeniem dla artystów, a poprzez kontakt z ich dziełami
dla publiczności.
[Stanisława Zacharko oraz komisarz plenerów - Stanisław Dziubak]
___________________
Szczególne podziękowania dla Elżbiety Bis, która udostępniła
nam niniejszy folder do publikacji
w interecie. Dodajmy, że jest to jedyna rudniczanka, która należy
do Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Twórczego "Wiklina".
24.10.2006
Grzegorz Słodziński, bramkarz
Orła Rudnik, który doznał groźnej kontuzji złamania żuchwy w niedzielnym
meczu z Olimpią, otrzymał dzisiaj pomoc medyczną. Niestety diagnoza
specjalistów nie jest optymistyczna,
rehabilitacja potrwa aż cztery tygodnie. Co godne podkreślenia,
losem naszego zawodnika zainteresowali
się wreszcie prezesi klubu, aranżując rano wizytę piłkarza u lekarza
specjalisty.
W dalszym ciągu nie wiadomo, kto stanie między słupkami bramki
Orła w niedzielnym meczu z LZS Kępie
Zaleszańskie.
Z cyklu - W prasie lokalnej
o Rudniku.
Wikliniarze kuszą nawet w niedzielę
Rudniccy chałupnicy postanowili poszerzyć krąg swoich
odbiorców i wystawili wiklinowe produkty przy drogach dojazdowych
do miasta. To był strzał w dziesiątkę.
Teraz każdy może kupić wiklinowe kosze bez konieczności zajeżdżania
do hurtowni, nawet w niedzielę.
- Sprzedaż wiklinowych wyrobów przy drodze to bardzo dobry pomysł
- mówi Małgorzata Olszańska
z Lublina. - Przejeżdżaliśmy przez Rudnik nad Sanem i zobaczyliśmy
przepiękne wiklinowe wyroby. Pooglądaliśmy wszystkie i w końcu
zdecydowaliśmy się na kosz na grzyby. Do tego sprzedawca obniżył
cenę
i obie strony są zadowolone.
Przy drodze nr 77 w Rudniku nad Sanem jest już kilka stoisk z
wikliną. Można kupić przeróżne rzeczy
z wikliny, począwszy od koszy, przez bujane fotele, meble, czy
legowiska dla domowych zwierzaków.
- Większość koszy robię sam i dlatego mogę sprzedawać je taniej
- mówi Zbigniew Makowski z Rudnika nad Sanem. - Byłem pierwszą
osobą, która zaczęła handlować wikliną przy drodze. Na następnych
nie trzeba było długo czekać. Kolejne stoiska są kilkaset metrów
dalej. Największym zainteresowaniem wśród kupujących cieszą się
fotele bujane i kosze.
[TDM, Echo Dnia]
Kandydaci na radnych w Rudniku
nad Sanem w zbliżających się wyborach samorządowych.
Okręg
nr 1
Rudnik nad Sanem ulice: Dąbrowskiego, Doliny, Hompescha, Kilińskiego,
Kończycka, Kościuszki, Powstańców Styczniowych, Słowackiego,
Sikorskiego, Szkolna, Wojska Polskiego, Wrzosowa, Żwirki i
Wigury |
Kandydat |
Wiek
|
Komitet Wyborczy
|
Markowski
Wacław |
54
|
PiS
|
Rubacha
Renata |
34
|
PiS
|
Wala Janusz |
55
|
Twój Samorząd
|
Serafin
Halina |
52
|
Twój Samorząd
|
Krupa Andrzej
Stanisław |
50
|
"RYBIN"
|
Malmon
Grzegorz |
33
|
"RYBIN"
|
Szewczyk
Eugenia Henryka |
72
|
LPR
|
Mucha Wiesław
Marian |
47
|
LPR
|
M |
|
|
Okręg
nr 2
Rudnik nad Sanem ulice: Armii Krajowej, Generała Okulickiego,
Głowackiego, Grota Roweckiego, Króla Zygmunta Augusta, Leśników,
Myśliwska, Przemysłowa, Rzeszowska
|
Jucha Zdzisław |
46
|
PiS
|
Cynk Grzegorz |
34
|
GRZEGORZA CYNKA
|
Piędel
Piotr |
35
|
Młodzi Przedsiębiorczy
|
Tomecki
Edward |
59
|
Twój
Samorząd
|
Sekulski
Edward |
74
|
"RYBIN"
|
Machowska
Maria |
44
|
LPR
|
M |
|
|
Okręg nr 3
Rudnik nad Sanem ulice: Dworcowa, Grunwaldzka, Jana Pawła
II, Józefa Piłsudskiego, Koredeckiego, Koszykarska, Leśna,
Lutosławskiego, 3-go Maja, Mickiewicza od 2-40 i od 1-47
C, Moniuszki, Stalowa, Szymanowskiego, Szopena, Prymasa
Wyszyńskiego
|
Siembida
Lech Stefan |
57
|
PiS
|
Orłowski
Grzegorz Ryszard |
33
|
PiS
|
Górski Stanisław |
49
|
"CZAS
NA ZMIANY"
|
Pędlowski
Marian |
46
|
"CZAS
NA ZMIANY"
|
Drelich
Kazimiera |
54
|
LPR
|
Zawół Barbara |
53
|
Twój
Samorząd
|
Tarnawska
Jadwiga |
49
|
Twój
Samorząd
|
Kowalska
Maria |
52
|
"RYBIN"
|
Gronkiewicz
Mieczysław Jan |
54
|
"RYBIN"
|
Sowa Marian |
50
|
"MARIAN
SOWA"
|
M |
|
|
Okręg nr 4
Rudnik nad Sanem ulice: Asnyka, Górka, Hernicha, 1000-lecia,
Mickiewicza od 48 do końca
i od 39 do końca, Prusa, Wieniawskiego, Zwycięstwa, Żeromskiego
|
Wołoszyn
Edward Jan |
42
|
Twój
Samorząd
|
Nowak Józef |
53
|
"RYBIN"
|
Szafran
Stanisław Tomasz |
25
|
KWW Osiedla Górka
|
Siek-Gach
Iwona |
32
|
PiS
|
Bazan Grzegorz
Jan |
36
|
LPR
|
M |
|
|
Okręg nr 5
Rudnik nad Sanem ulice: Błonie, Daszyńskiego, Grzybowa,
Harcerska, Nowa, Rynek, Sanowa, Sandomierska, Sienkiewicza,
Stróżańska, Szpitalna, Targowa, Wałowa
|
Sztaba Małgorzata |
48
|
Twój
Samorząd
|
Kosek Teresa |
54
|
Twój
Samorząd
|
Kondysar
Dorota Helena |
56
|
LPR
|
Sawa Eugeniusz |
44
|
LPR
|
Bochnia
Grzegorz |
37
|
PiS
|
Sobota Piotr |
37
|
"RYBIN"
|
Koszałka
Jan Józef |
63
|
"RYBIN"
|
Kazanecka
Anna |
53
|
Rudnik-Centrum
|
M |
|
|
Okręg nr 6
Rudnik nad Sanem ulice: Akacjowa, Batorego, Czarnieckiego,
Konopnickiej, Kopernika, Kosynierów, Matejki, Orzeszkowej,
Piaskowa, Partyzantów, Puławskiego, Reymonta, Wesoła,
Zielona
|
Siek Edward |
71
|
PiS
|
Niedziałek
Tadeusz |
43
|
Twój
Samorząd
|
Ruszak Grażyna
Teresa |
47
|
"CZAS
NA ZMIANY
|
M |
|
|
Okręg nr 7
Przędzel ulice: Błonie, Borowina, 3-go Maja, Nowe Osiedle,
Nowowiejska, Mickiewicza od 98 do końca, Słowackiego,
Zastawie, Sołectwo Przędzel Kolonia ulice: Armii Krajowej,
Mickiewicza od 1 do 63 i od 2 do 46, Małki, Rudnicka,
Ulanowska.
|
Burdzy Robert |
34
|
PiS
|
Wala Robert |
37
|
PiS
|
Piekarz
Ryszard |
60
|
Twój
Samorząd
|
Juśko Józef |
48
|
Twój
Samorząd
|
Koń Stanisław |
61
|
Twój
Samorząd
|
Wasyl Edward |
54
|
NIŻAŃSKI
BLOK WYBORCZY
|
M |
|
|
Okręg
nr 8
Kopki ulice: Cicha, Górka, Górka Mała, Jana Pawła II, Kąty,
Komorniki, Kwiatowa, Kwiecińskiego, Olszyna, Podborze, Podleśna,
Słoneczna, Wincentego Witosa, Wygoda, Zagórza, Zagrody,
Zakościele,
|
Zygmunt
Stanisław |
53
|
PiS
|
Pająk Krystyna |
48
|
PiS
|
Młynarska
Henryka |
38
|
Alternatywy
dla Kopek
|
Gontarz
Tadeusz |
54
|
Twój
Samorząd
|
Zygmunt
Genowefa Helena |
45
|
Twój
Samorząd
|
Sowa Grażyna |
39
|
"RYBIN"
|
Marek Renata |
39
|
"RYBIN"
|
Hutman Adam
Jan |
38
|
LPR
|
M |
|
|
Okręg
nr 9
Chałupki ulice: Kościelna, Mickiewicza, Ogrodowa, Polna,
Świerkowa, Wiklinowa, Wiśniowa
|
Zawół Danuta |
50
|
NIŻAŃSKI
BLOK WYBORCZY
|
Baran Adam |
27
|
PiS
|
Kania Mieczysława |
47
|
Twój
Samorząd
|
Masłowski
Marek |
32
|
"RYBIN"
|
Andres Andrzej |
51
|
LPR
|
23.10.2006
Dramatyczna sytuacja bramkarza i drużyny
Orła Rudnik !
Jak się okazało,
wczorajsza brawurowa i odważna interwencja Grzegorza Słodzińskiego
- naszego bramkarza, dzięki której uratował on naszą jedenastkę
od utraty bramki, ma poważne konsekwencje.
Po pierwsze takie, że Grzegorz ma złamaną żuchwę i przez kilka
tygodni będzie musiał nosić na twarzy specjalną konstrukcję usztywniającą
oraz przyjmować posiłki w postaci płynnej, przez rurkę.
Po drugie zaś takie, że nasza drużyna nie ma praktycznie bramkarza
rezerwowego.
Gdy wydawało się, że w trzech ostatnich kolejkach jest szansa
na trzy zwycięstwa, sytuacja
po wczorajszym meczu stała się dramatyczna !
W tym kontekście duży niepokój budzi bardzo lekceważące podejście
do sprawy zarządu klubu, o czym dowiedzieliśmy się dzięki informacjom
uzyskanym bezpośrednio od załamanych zawodników.
Tematem zainteresowała się też Telewizja Miejska Stalowa Wola.
Pomóżmy Orzełkowi w jak najszybszym znalezieniu bramkarza
do wypożyczenia na te ostatnie kolejki !
A Grzegorzowi Słodzińskiemu należy podziękować za wczorajszy
znakomity mecz oraz interwencje
i życzyć jak najszybszego powrotu do zdrowia.
Osoby, które mogą pomóc naszej drużynie proszone są o kontakt
z jej trenerem - Sławomirem Zającem.
22.10.2006
Olimpia Pysznica - Orzeł Rudnik 2:2 (0:1)
Był to dobry, wyrównany i twardy mecz. Na początku meczu nasz
bramkarz, po odważnej interwencji na przedpolu doznał groźnie
wyglądającej kontuzji głowy, jednak dzięki pomocy medycznej wrócił
do gry
i dokończył spotkanie. W 35 minucie Klimek przejął piłkę na trzydziestym
metrze, podał do Marcina Skoczylasa, a ten ładnie przelobował
bramkarza i było 0:1.
Orzeł kompletnie przespał początek drugiej połowy.
Straciliśmy bramkę już po pierwszej akcji Olimpii,
a dokładnie jej grającego trenera - Lenarta, znanego kibicom w
Rudniku z krótkiego epizodu w Orle,
w czasie gdy występowaliśmy w IV lidze. Niestety, za chwilę po
soczystym strzale z szesnastki,
padł drugi gol dla Olimpii i sytuacja stała się bardzo trudna.
W 70 minucie obrońca gości, mający już na koncie żółtą kartkę,
sfaulował brutalnie Jacka Maruta,
za co zobaczył drugi żółty, a w konsekwencji czerwony kartonik.
Orzeł ruszył do ataku, ale wciąż brakowało nam spokoju w grze
i szczęścia. Dopiero w 85 minucie wywalczyliśmy rzut rożny, po
którym Jacek Marut piękną główką z 5 metrów nie dał szans bramkarzowi
gospodarzy.
Wynik 2:2 utrzymał się do końca meczu i nasi piłkarze przywieźli
z Pysznicy cenny punkt.
Choć spotkanie było twarde i obfitowało w rzuty wolne oraz żółte
kartki, to odbywało się bez złośliwości
i w sportowej atmosferze. Remis jest jak najbardziej zasłużony
i sprawiedliwy. Orzeł wreszcie przełamał złą passę w spotkaniach
wyjazdowych, w których do tej pory doznał 5 porażek...
Za tydzień do Rudnika przyjeżdża outsider - LZS Kępie Zaleszańskie
i będzie to mecz z gatunku takich,
które nie tylko należy wygrać, ale w których trzeba to zrobić
w najwyższych możliwych rozmiarach !
Orzeł ma teraz bardzo korzystny układ spotkań, gramy bowiem kolejno
z Kępiem Zaleszańskim, Kamieniem
i z Łowiskiem - a więc z drużynami z dolnej strefy tabeli. Warto
powalczyć o 9 punktów.
21.10.2006
W powstającym Centrum Wikliniarstwa odnotujmy kolejne
zmiany - nowe ogrodzenie i informacyjny
napis w dwóch językach.
20.10.2006
W Telewizji Miejskiej Stalowa Wola emitowana jest od dzisiaj
polityczna debata telewizyjna kandydatów
na fotel burmistrza Miasta. W debacie biorą udział : Ryszard
Binkowski, Waldemar Grochowski,
Piotr Ruchaj i Henryk Saja. Emisja programu spotkała
się z bardzo dużym zainteresowaniem
mieszkańców naszego miasta. Bardzo wielu z nich oglądało program
u znajomych, którzy są abonentami
Telewizji Kablowej "Diana".
19.10.2006
Dzisiaj około godziny 5 nad ranem wybuchł pożar w zakładzie
stolarskim firmy meblowej ACER
przy ul. Rzeszowskiej. W jego wyniku zniszczeniu uległa kotłownia
i pomieszczenie produkcyjne.
W akcji gaszenia pożaru brała udział jednostka OSP Rudnik nad
Sanem GLM oraz GBA 2/26 z JRG Nisko.
[Na podstawie serwisu internetowego OSP Rudnik]
18.10.2006
Dzięki linkowi podanemu w mailu otrzymanym od Krzysztofa
(thx) możemy się dzisiaj zapoznać z treścią artykułu zamieszczonego
w ostatnim wydaniu sandomierskiego dodatku do Gościa Niedzielnego.
Jak pisze do nas Krzysztof, treść tego artykułu na tyle go zdziwiła,
że postanowił podzielić się
tą informacją z innymi internautami. Autor emaila, po lekturze
artykułu prasowego odniósł wrażenie,
że rudnickie Centrum Wikliniarstwa będzie nim tylko z nazwy,
gromadząc zbiory, które przy całej swojej niepodważalnej wartości
muzealnej, nie mają jednak zbyt wiele wspólnego z wikliną, wikliniarstwem
i z Centrum Wikliniarstwa. Na koniec Krzysztof z nieskrywanym
sarkazmem dodaje, że w muzeum zegarów
z kukułką, które zwiedzał, nie spotkał motocykla SHL, lampy z
Nowego Jorku, tarki do prania czy moździerza do tłuczenia przypraw...
Chociaż autor artykułu rzeczywiście sugeruje,
że wszystkie eksponaty Wiktora Wójcika trafią
do powstającego Centrum, to jest to póki co tylko tzw "fakt
prasowy" i lista życzeń samego kolekcjonera,
a nie rzeczywistość. Wydaje się jednak,
że idea i projekt powstania Centrum są na tyle spójne,
a ilość potencjalnych eksponatów związanych bezpośrednio z samą
wikliną jest tak duża, że trudno będzie
o miejsce dla nich samych, w tym ograniczonym przecież budynku.
Czy wobec takiego bogactwa tych zabytkowych kolekcji, żeby wspomnieć
tylko zbiory Wiktora Wójcika
czy księdza Nicałka i pustostanów stojących jeszcze w Rudniku,
nie warto już teraz pomyśleć o osobnym Muzeum Ziemi Rudnickiej,
gdzie stanowiłyby piękne wystawy ?
Z całością artykułu (ze zdjęciami) można się zapoznać na stronie
Gościa Niedzielnego :
http://goscniedzielny.wiara.pl/zalaczniki/2006/10/16/1160999034/1160999053.pdf
Oto część tekstowa wspomnianego artykułu :
Od pługa do patefonu
Przedwojenny rower firmy "Torpedo" Wiktora
Wójcika wzbudza w Rudniku nad Sanem powszechną sensację. I
nie jest to tylko muzealny eksponat; pan Wiktor porusza się nim
po mieście i bardzo sobie chwali komfort jazdy.
Raz - wspomina
- kiedy burmistrz Waldemar Grochowski zobaczył mnie na rowerze
na przejeździe kolejowym, ze zdziwienia zgasło mu auto !
Pasją Wiktora Wójcika jest zbieractwo - zbiera wszystko, co cenne
i piękne. Jest to jego pasją co najmniej od ćwierćwiecza. Żona
nie oponuje, bo przecież mógłby mieć "gorsze" nałogi.
Synowie, Wiktor i Wojtek, odziedziczyli po ojcu kolekcjonerska
pasję.
Nawet gdy znajdą stary gwóźdź - mówi ze śmiechem pan Wiktor -
przynoszą go do domu, bo może się przydać. Wiktor odkupił i wyremontował
motocykl SHL z 1948 roku - prawdopodobnie jedyny taki egzemplarz
na Podkarpaciu.
Pan Wiktor nigdy nie liczył swoich eksponatów, ale z pewnością
jest ich kilkaset. Na razie trzyma
je w mieszkaniu, w bloku, oraz na strychu w domu rodzinnym. Martwi
się o swoje zbiory, gdyż nie ma możliwości ich konserwacji. Ta
sytuacja już wkrótce się zmieni, ponieważ jeszcze w tym roku oddane
zostanie do użytku w Rudniku nad Sanem Centrum Wikliniarstwa.
- Centrum - mówi burmistrz Waldemar Grochowski - będzie kosztować
około 1.4 min złotych, ale gmina wyłoży tylko 20 procent tej sumy,
resztę przekaże Unia Europejska. Wiktor Wójcik będzie miał dla
swoich zbiorów oddzielną salę wystawową.
Pan Wiktor z wielkim namaszczeniem pokazuje mi swoje eksponaty,
objaśnia, do czego służyły i skąd pochodzą. "Gość Niedzielny"
jako pierwszy zabiera na wędrówkę w przeszłość po wystawie marzeń
pana Wiktora, zanim jeszcze stanie się ona rzeczywistością.
Najważniejsza część przyszłej wystawy
poświecona będzie narzędziom gospodarczym wykonanym bądź przez
wiejskich kowali, kołodziei i bednarzy, bądź przez samych rolników.
Wzrok na pewno przyciągną drewniane brony z kutymi przez kowala
częściami metalowymi (Jeżowe, początek XX wieku), radła, sochy
i pługi, zwłaszcza jeden pochodzący jeszcze z końca XIX wieku,
znaleziony w Jeżowem. Oparte o pług stoi drewniane koło sprzed
l wojny światowej. Okazale prezentuje się jarzmo na byki. Zaś
osełka do ostrzenia kosy w drewnianej kaburce, to już prawdziwe
dzieło sztuki. Podobnie jak służące do tego samego celu drewniane
pacyki. Wiekowi kosiarze na pewno je pamiętają.
Uwagę pań na pewno przykują naczynia kuchenne, jak na przykład
pochodzące z XIX wieku niecki : drewniane, podłużne misy służące
głównie do rozrabiania ciasta. Wykorzystywano je również do kąpania
dzieci, a w zimie służyły nawet jako sanki ! Solidnie prezentuje
się też drewniany toczony wałek, używany na początku tego stulecia
przez gospodynie w Ulanowie, czy stuletnia warząchew (rodzaj czerpaka
ręcznie struganego) z Kurzyny, ponadto kijanki i tarki do prania
z końca ubiegłego wieku.
Narzędzia do obróbki lnu i konopi
pokazane będą w drugiej części wystawy. Uprawa obu tych roślin
była bowiem kiedyś bardzo rozpowszechniona na terenie dzisiejsze
gminy Rudnik nad Sanem. Widzimy więc przęślicę do snucia nici
z Janowa Lubelskiego, międlicę i derlicę służące do wstępnej obróbki
lnu lub konopi (Glinianka, gm. Ulanów), kołowrotki z Kurzyny,
motowidła (rodzaj drewnianego miernika, na który nawijano przędzoną
nić), wrzeciona
i zgrzebła.
Wśród tych narzędzi zaplątały się też takie osobliwości, jak masywny
sabot z czasów okupacji i drewniane koło od roweru wykonane przez
ojca Wiktora Wójcika. Rower ten używany byt jeszcze w latach sześćdziesiątych.
Lampa z Nowego Jorku, przywieziona przez lokalnego emigranta jeszcze
przed l wojną światową, może dodać kolorytu wystawie. Podobnie
jak koziołek ciesielski używany do obróbki drewna, pojemniki na
zboże, drążone z jednego pnia, najczęściej z olszyny (jeden z
1891 roku, a drugi z 1903), zydelek z początku XX wieku z Dąbrówki,
dwojaki do przechowywania płynów z Kurzyny, moździerze do tłuczenia
przypraw oraz różnego typu żelazka, w tym i z duszą.
Bardziej duchowy charakter
będzie natomiast miała ostatnia część ekspozycji. Pan Wiktor zgromadzi
na niej białe kruki księgarskie, do których zaliczył miedzy innymi
"Pisma pasterskie" z 1785 roku, "Podróże do Włoch"
z 1879 r., "Dzieje Polski
za Piastów" z 1902 roku czy Pismo Święte Starego i Nowego
Testamentu księdza Jakuba Wujka z 1893 roku. Na szczególną uwagę
zasługuje z pewnością karta wpisowa Stowarzyszenia Żywego Różańca,
która stwierdza, iż Maria Szostakówna z Glinianki (obecnie gm.
Ulanów) została zaliczona w 1933 roku w poczet róży dziewcząt
przy kościele św. Marii Magdaleny we Lwowie oraz wiele kartek
- pamiątek odprawienia pierwszej Mszy św. (najstarsza pochodzi
z 1907 roku !).
W tej części ekspozycji prezentowane będą też
dokumenty" na przykład przedwojenne akta sadowe
i komornicze, dawne gazety i pisma, w tym "Tempo dnia"
z 1939 roku, "Ilustrowany Kurier Codzienny", "Piast",
"Bluszcz" (ilustrowane pismo dla kobiet z 1924 roku),
przedwojenna instrukcja służbowa państwowej policji czy gazeta
powstańcza z 1944 roku. Prawdziwym rarytasem będzie z pewnością
niemieckie wydanie pokazujące najpiękniejsze kobiety świata. Jest
wśród nich Kostakówna - Miss Polski z 1929 roku.
Osobne lokum będą zapewne miały przedwojenne hełmy strażackie
i wojskowe. Miłośnika militariów zainteresuje z pewnością drewniana
manierka używana przez carskiego wiarusa podczas l wojny światowej
lub oryginalny płaszcz polskiego żołnierza z 1939 roku.
Dodatkowego smaczku zbiorom Wiktora Wójcika dodaje takt, iż będziemy
je mogli oglądać w rytmie przedwojennych polskich przebojów odgrywanych
z kilku patefonów. Jeden z nich wyprodukowany został przez firmę
"Orfeon", której właścicielem był Bronisław Rudzki,
ojciec nieżyjącego już wspaniałego aktora Kazimierza Rudzkiego.
[Andrzej Capiga, Gość Niedzielny, dodatek sandomierski]
Po losowaniu.
W następnej rundzie Pucharu Polski Orzeł Rudnik zmierzy
się Siarką Tarnobrzeg.
Mecz zaplanowano wstępnie na 19 listopada na 14:00, lub w przypadku
złych warunków atmosferycznych
na wiosnę 2007 roku.
17.10.2006
Telewizja Miejska Stalowa Wola podała już oficjalny termin
emisji debaty kandydatów na fotel
burmistrza Rudnika
w zbliżających się wyborach.
Debata pojawi się na antenie w najbliższy piątek, 20 października,
po wiadomościach o godzinie 17. Program będą mogli oglądać abonenci
Telewizji Kablowej "Diana" w Rudniku, Stalowej Woli,
Nisku
i w Janowie Lubelskim. Audycja będzie powtarzana przez kilka dni
od daty premiery, aby każdy zainteresowany miał szansę ją zobaczyć.
Będzie to kolejny program z tego cyklu, podobne debaty
odbyli już kandydaci na stanowisko prezydenta Stalowej Woli i
na burmistrza Niska.
Rudnickie Towarzystwo Tenisa
Ziemnego nadesłało podziękowanie dla kolejnej firmy, dzięki której
kort
numer 2 ma nową siatkę. Na ogrodzeniu kortu została niedawno zamocowana
tablica reklamowa wspomnianego sponsora. Jest to nowa, rudnicka
firma Trakpol.
http://www.trakpol.republika.pl
Kilka miesięcy temu pojawiły
się tu zdjęcia z remontu Kwatery Myśliwskiej rudnickiego
nadleśnictwa.
Tak prezentuje się ten budynek dzisiaj.
16.10.2006
Po wczorajszej wygranej Orzeł umocnił się na 10 pozycji
w ligowej tabeli.
Za tydzień czeka go trudny, wyjazdowy mecz z Olimpią w Pysznicy.
Kolejny suplement
do informacji o drewnianym moście na Sanie nadesłał Jan Olko (thx).
Jest to zdjęcie XIX-wiecznej ryciny z wrysowaną czerwoną linią
ówczesną drogą prowadzącą do mostu.
Biegła ona wzdłuż Sanu i pierwotną drogą do Kopek, gdy nie było
jeszcze traktu Chałupki-Sibigi-Łętownia,
a stąd wzdłuż wydm starym traktem przez Sibigi do Pikuł, i dalej
na Raniżów lub Przyszów.
Przy okazji, na mapce można zobaczyć dużą wyspę w Bielinach.
Kolejne zdjęcia, nadesłane również przez Jana Olko, możemy zobaczyć
dzięki uprzejmości Stanisława Poisla.
Jest ono związane z ofensywą wojsk na linii Sanu i pokazuje fragment
spalonych Grobel.
(pozostała wtedy tylko szkoła, do niedawna była tam poczta, dawniej
GRN, mieszkania nauczycieli)
Jako ciekawostkę związaną z Groblami, które dzieli przecież od
Rudnika tylko las, podajmy, że między Groblami a Sibigami powstały
niedawno sztuczne boiska i korty z poliuretanową nawierzchnią.
Obok nich plac zabaw, parking i małe zaplecze socjalne.
15.10.2006
Orzeł Rudnik pokonał dzisiaj Koronę Majdan Królewski 4:1
(3:1).
Był to dobry mecz w wykonaniu naszej drużyny i w pełni zasłużone
zwycięstwo. Gdy w 20 minucie po mocnym strzale Janusza Słodzińskiego
z rzutu wolnego piłka wpadła w długi róg bramki gości, było 2:0
i wydawało się, że mecz zakończy się pogromem Korony. Tymczasem
nasi strzelili za chwilę trzecią bramkę
i stanęli, oddając inicjatywę, czego konsekwencją był gol "do
szatni" zdobyty przez Majdan, po jednej
z nielicznych kontr. Trzeba jednak podkreślić, że pozostałe dwie
bramki dla Orła zdobyte w tej połowie były wyjątkowej urody. Ładna
gra kombinacyjna, szybka wymiana piłki, bardzo dobre ostatnie
podanie i gol. Po takich akcjach ręce same składały się do oklasków.
Pierwszego gola zdobył już w 10 minucie Jacek Marut, po świetnym,
prostopadłym dograniu w pole karne. Równie ciekawa była akcja
z 30 minuty, po której bramkę strzelił Mariusz Warchoł.
Na przedmeczowej rozgrzewce.
W drugiej połowie Orzeł posiadał przewagę, stwarzając
dwie idealne sytuacje i tylko wyjątkowy pech sprawił, że piłka
nie wpadła do siatki. Po jednej z akcji piłkę z linii bramkowej
wybił obrońca.
W 80 minucie Janusz Słodziński, po pięknej akcji zespołu i centrze
Warchoła, przypieczętował zwycięstwo
naszej jedenastki.
Choć przeciwnik nie był może zbyt wymagający jako zespół, to walczył
ambitnie przez cały mecz i to dzisiejsze zwycięstwo Orła ma swoją
wartość. Całej drużynie należą się gratulacje i brawa, za ładne
widowisko, które stworzyła. Pomimo zimna i siąpiącego deszczu
kibice bardzo zadowoleni opuszczali dzisiaj stadion Orła.
Niestety słabo w tym sezonie spisują się juniorzy. Dzisiaj przegrali
swój mecz 2:3..
13.10.2006
W prasie lokalnej o Rudniku.
Wszyscy obiecują walczyć o środki unijne i dbać o rozwój swoich
miejscowości.
Kto na burmistrza
Czy dotychczasowi burmistrzowie Ulanowa i Rudnika
nad Sanem muszą bać się tego, że pojawi się ktoś, kto pozbawi
ich stołka ? Pewnie tak, gdyż są już groźni konkurenci gotowi
do ostrej walki wyborczej.
Andrzej Bąk z Ulanowa, jak też Waldemar Grochowski z Rudnika,
są doświadczonymi samorządowcami i mają ugruntowaną pozycję na
stanowiskach burmistrzów. Ale nie będzie im łatwo utrzymać się
na stołkach, gdyż w najbliższych wyborach każdy z nich musi zmierzyć
się z kilkoma rywalami.
[...] Jeszcze ostrzej rysuje się walka o stołek burmistrza
w Rudniku nad Sanem. Tu z Waldemarem Grochowskim walczyć będzie
trzech kontrkandydatów. Pierwszym z nich jest Piotr Ruchaj,
geodeta prowadzący samodzielną działalność gospodarczą, członek
Ligi Polskich Rodzin. - Dokończyć wodociągi, to pierwsza sprawa,
po drugie, naprawa ulic, bo w tej chwili nie da się po nich jeździć,
po trzecie, kanalizacja sołectw, to znaczy Kopek i Przędzela -
stwierdza Piotr Ruchaj.
W podobnym tonie wypowiada się następny kandydat na burmistrza,
czyli Ryszard Binkowski
z KWW "RYBIN", nauczyciel a zarazem dyrektor Szkoły
Podstawowej w Kopkach. - W tej chwili nie mogę powiedzieć zbyt
wiele, nie chcę jeszcze zdradzać swojego programu wyborczego -
mówi Binkowski.
- Ale z pewnością konieczne jest zakończenie dotychczasowych inwestycji,
bo jest ich za dużo. Trzeba to wszystko pokończyć, a potem robić
następne rzeczy. Zająć się problemami ludzi, to dla mnie będzie
priorytetem. Poszukiwanie nowych miejsc pracy, stworzenie warunków
dla inwestorów. Należy też zadbać
o infrastrukturę, zwłaszcza kanalizację. Potrafię zająć się trudnymi
zadaniami, przykładem niech będzie szkoła, którą zarządzam. To
moja wizytówka.
Ostatnim z rywali Waldemara Grochowskiego jest Henryk
Saja, handlowiec i prywatny przedsiębiorca, kandydat PiS-u.
- Moim zadaniem będzie ożywić to miasto, uczynić ładniejszym,
atrakcyjnym dla turystów, przyjaznym dla mieszkańców - stwierdza
Henryk Saja. - Chciałbym stworzyć więcej możliwości dla młodzieży,
zwłaszcza w zakresie aktywnego wypoczynku. Potrzebne będą też
nowe miejsca pracy,
by mieszkańcy nie opuszczali naszego miasta. Zbyt mało pieniędzy
z Unii Europejskiej trafia do Rudnika,
więc i to trzeba poprawić.
Dotychczasowy burmistrz Waldemar Grochowski walczył będzie
pod patronatem Komitetu Wyborczego Wyborców Twój Samorząd. Jego
celem jest kontynuacja dotychczasowej strategii, czyli rozwój
wikliniarstwa i wykorzystanie walorów przyrodniczo-krajobrazowych
Rudnika, zwłaszcza okolicznych lasów i rzeki San.
- Wszystko jest ważne - stwierdza Waldemar Grochowski. - Ale w
następnej kadencji chciałbym zająć się głównie infrastrukturą
gminy: drogi, chodniki, ulice - to dla mnie priorytetowe zadanie.
[zi, Sztafeta]
--------------------------------------------
Warto przypomnieć, że TV Miejska Stalowa Wola, programy której
emitowane są w sieci Telewizji Kablowej
"Diana", przygotowuje debatę telewizyjną kandydatów
na fotel burmistrza naszego miasta.
Termin jej emisji zostanie podany w odrębnym komunikacie.
[kopernik]
12.10.2006
Sprawa drewnianego mostu na Sanie, który w czasie I Wojny
Światowej łączył Rudnik z Bielinami, ma swój ciąg dalszy. A to
dzięki kolejnemu emailowi, który tym razem nadesłał do nas Grzegorz
Sekulski (thx).
Autor pisze w nim o tym, że :
"Most służył przeprawie oddziałów CK w czasie ofensywy na
kierunku lubelskim, a następnie
jako przeprawa dla wycofujących się oddziałów, po klęsce zadanej
przez Rosjan. Do mostu od strony Chałupek prowadziła droga, która
jest teraz słabo widoczna i która nie była równoległa do traktu
obecnie prowadzącemu do przeprawy."
Całość uzupełniają ciekawe, współczesne zdjęcia pozostałości konstrukcji
mostu, widoczne dzięki niskiemu
poziomowi wody w Sanie.
11.10.2006
W dzisiejszym meczu Pucharu Polski Orzeł Rudnik pokonał Spartę
Jeżowe 7:0 (3:0) !
Nasi piłkarze chcieli coś udowodnić, po pamiętnym, niedawnym meczu
ligowym ze Spartą w Jeżowem,
z "sędzią" Myszką w roli głównej i ta sztuka udała im
się w stu procentach.
Jak podkreśla w swej relacji nasz obserwator (thx), gra Orła była
dzisiaj tyleż skuteczna co widowiskowa.
Nasi piłkarze rozgrywali interesujące akcje kombinacyjne, nie
stroniąc jednocześnie od udanych
i efektownych zagrań indywidualnych. Bezbłędnie zagraliśmy dzisiaj
również w linii obrony.
Korespondent podkreślił też niezwykłą waleczność i ambicję naszej
jedenastki. Brawo !
Tym razem spotkanie prowadziła kobieta i robiła to bez zarzutu,
sędziując mecz bardzo spokojnie
i zgodnie z duchem gry. Pod koniec dwóch piłkarzy Sparty ujrzało
czerwone kartki.
Bramki dla Orła zdobyli : Jacek Marut 3, Marcin Skoczylas 2 oraz
Łukasz Wala i Tomasz Freyer.
Miejmy nadzieję, że to zwycięstwo pozwoli odbudować morale drużyny
i da bezpośredni efekt w najbliższym,
niedzielnym meczu ligowym z Koroną Majdan Królewski.
10.10.2006
Orzeł Rudnik rozegra jutro na własnym stadionie mecz kolejnej
rundy Pucharu Polski.
Przeciwnikiem naszej jedenastki będzie Sparta Jeżowe. Początek
meczu o 15:00.
9.10.2006
W krajobrazie akustycznym Rudnika zupełnym nowum jest cykliczny
głos nowego dzwonu z kaplicy
cmentarza przy ulicy Kończyckiej. Dzwon jest uruchamiany automatycznie
kilka razy w ciągu dnia,
o pełnych godzinach, stając się powoli swoistym wzorcem czasu
dla okolicznych mieszkańców.
Na drugim ze zdjęć widać inskrypcję, informującą o tym, że dzwon
został wykonany w 2006 roku,
jako hołd społeczeństwa Rudnika nad Sanem dla Papieża Jana Pawła
II.
W biegu głównym XIII Memoriału
Lekkoatletycznego Bronisława Gancarza, który został rozegrany
29 września na obiektach MOSiR w Rudniku zwyciężył Hubert Bieliński,
reprezentujący rudnicki Zespół Szkół. Czas zwycięzcy biegu na
dystansie 2000m to 5' 45".
Kolejne dwa miejsca zajęli reprezentanci RCEZ w Nisku : Adrian
Matuszak i Marcin Garbacz, tracąc do zwycięzcy odpowiednio sekundę
i osiem sekund.
Na podkreślenie zasługuje fakt, że impreza miała charakter masowy,
w biegach na różnych dystansach i w różnych kategoriach wiekowych
dziewcząt i chłopców wzięło bowiem udział aż około 250 dzieci
i młodzieży.
8.10.2006
Sokół Nisko II Moskale - Orzeł Rudnik 1:0 (0:0).
Był to piąty z kolei, przegrany, wyjazdowy mecz Orła. Bezpośrednio
po tym spotkaniu, bardzo smutny, ale uprawniony komentarz, wygłosił
jeden z licznej grupy sympatyków naszego zespołu, którzy byli
dzisiaj na stadionie Sokoła w Nisku : "Nie jeżdżę więcej
na wyjazdy, przegrywają z każdym ! "
Sytuacja staje się rzeczywiście bardzo nerwowa.
Do końca sezonu pozostało 5 kolejek, a Orzeł "krąży"
coraz bliżej strefy spadkowej...
Cztery z tych meczów rozegramy jednak z outsiderami naszej grupy
i trzeba zrobić wszystko, żeby zdobyć w nich komplet dwunastu
punktów ! Tu nie ma już miejsca na kunktatorstwo, eksperymenty
i ergonomiczną grę na "pół gwizdka". Pierwszą ofiarą
tego zwrotu akcji musi być za tydzień słaba Korona Majdan Królewski.
Każdy inny wynik niż wysoka wygrana Orła, zostanie potraktowany
przez kibiców jako porażka.
6.10.2006
W dzisiejszym treningu Orła Rudnik uczestniczył już Marcin
Skoczylas, który wrócił zza oceanu.
Być może trener Zając włączy go do składu drużyny już w najbliższym,
wyjazdowym, niedzielnym
meczu Orła z Sokołem Nisko II Moskale.
4.10.2006
Dzięki mailowi jaki nadesłał przed chwilą Jan Olko [thx
!], możemy oglądnąć niezwykle interesujące zdjęcia,
będące swoistym suplementem do artykułu prasowego "Kładka
nad Sanem" (tekst poniżej).
Zdjęcia zostały wykonane w 2003 roku obok przeprawy promowej między
Rudnikiem a Bielinami.
Dzięki niskiemu stanowi wody, na zdjęciach doskonale widać resztki
konstrukcji po austriackim moście, wybudowanym przed
I Wojną Światową, a spalonym już w czasie samej wojny, podczas
wycofywania się wojska przed armią rosyjską.
W prasie lokalnej o Rudniku.
Kładka nad Sanem
Rudnik nad Sanem połączy się z Ulanowem
Budowa mostu to na razie marzenia
Choć mieszkańców Rudnika nad Sanem oraz Bielin dzieli szerokość
kilkunastometrowego Sanu, przeprawienie się na drogą stronę nie
jest takie łatwe. Władze Ulanowa i Rudnika planują budowę kładki.
Mieszkańcy Bielin w gminie Ulanów, aby dostać się na drugą stronę
Sanu muszą przejechać kilkanaście kilometrów lub czekać na łódkę,
która kursuje tylko kilka godzin dziennie.
- Kilka lat temu prom został wyciągnięty i od
tej pory stoi na brzegu - informuje Bogusław Rybczyński, dyrektor
Zarządu Dróg Powiatowych w Nisku. - Mieszkańcy mogą przedostać
się na drugą stronę rzeki łódką z naszym przewoźnikiem, ale tylko
w określonych godzinach.
Zarówno władze Ulanowa, jak i Rudnika nad Sanem od
dawna zabiegały, by mieszkańcy mogli przechodzić suchą stopą nad
Sanem. W ubiegłym miesiącu wylano prawie 500-metrowy odcinek drogi
od Bielin
do nabrzeża Sanu. Teraz do podobnej inwestycji przygotowują się
władze Rudnika nad Sanem i powiatu niżańskiego. Niżański starosta
zapowiada, że w przyszłym roku realne jest wyasfaltowanie dojazdu
od strony Rudnika nad Sanem. O budowie mostu z prawdziwego zdarzenia
mieszkańcy mogą na razie tylko pomarzyć.
Waldemar Grochowski, burmistrz Rudnika nad Sanem:
- Doprowadzenie asfaltowej drogi oraz wybudowanie kładki to bardzo
dobry pomysł. Prowadzimy już w tej sprawie rozmowy w Rzeszowie.
Być może inwestycję uda się zrealizować dzięki programowi "Błękitny
San" i przy wsparciu Urzędu Marszałkowskiego.
[Sławomir Czwal, Echo Dnia]
Z prasy
lokalnej.
Mateoooyo już nie oszuka, złapała go policja
Sprzedawał telefony, karty graficzne oraz dyski do komputerów
poprzez internetowe aukcje.
Nie miał oferowanych przedmiotów i nie wysyłał ich odbiorcom.
Niżańska policja udowodniła, że 18-latek z Rudnika nad Sanem
oszukał 22 ludzi. Przyznał się do winy. Mechanizm działania internetowego
oszusta był prosty, 18-letni mieszkaniec Rudnika nad Sanem na
portalach aukcyjnych sprzedawał przedmioty, których nigdy nie
miał, między innymi telefony, karty graficzne oraz twarde dyski
do komputerów. Po licytacjach dostawał pieniądze na konto bankowe,
lecz nigdy nie wysyłał wygranych rzeczy zwycięzcom aukcji. Część
poszkodowanych zgłosiła się na policję, a w trzech przypadkach
wrocławska policja nawet umorzyła postępowania z powodu niewykrycia
sprawcy.
- Internetowy oszust działał od kwietnia 2005 roku
do końca lutego tego roku. Namierzyli go policjanci
z grupy do walki z przestępczością gospodarczą niżańskiej komendy
- informuje Anna Kowalik-Środek,
oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nisku. - W trakcie
przesłuchań chłopak przyznał się do winy
i poddał się dobrowolnie karze. Udowodniono mu oszukanie 22 osób
na kwotę ponad czterech tysięcy złotych. Jeśli sąd zaakceptuje
zaproponowaną karę, będzie musiał zwrócić pieniądze oszukanym
osobom. Dostanie wyrok dwóch lat, w zawieszeniu na cztery oraz
nadzór kuratora.
18-latek, który w Internecie ukrywał się pod pseudonimem Mateoooyo,
popełniane przestępstwa traktował jako działalność zarobkową.
Kierował nią z domowego komputera. O jego zainteresowaniach nie
wiedział nikt z rodziny. Chłopak chodzi do jednej z niżańskich
szkół średnich.
- Codziennie otrzymujemy zapytania o co najmniej jedną sprawę
internetowych oszustw i jest ich coraz więcej - dodaje Anna Kowalik-Środek.
- Policja ma teraz większe możliwości działania, wzrasta wykrywalność
tego rodzaju przestępstw.
Uzyskujemy już dane właścicieli kont bankowych, historii kontaktów
z portalami aukcyjnymi oraz wiele innych przydatnych informacji,
które pomagają w identyfikacji oszustów.
[TDM, Echo Dnia]
3.10.2006
Na stronach internetowych
Państwowej Komisji Wyborczej pojawiły się już listy Komitetów
Wyborczych,
które wystawią kandydatów w zbliżających się wyborach samorządowych.
Na terenie Rudnika zostało zarejestrowanych aż 9 komitetów
wyborczych.
Oto one (przedruk ze strony www PKW) :
Komitet
Wyborczy |
Siedziba
działania komitetu |
Pełnomocnik
wyborczy i finansowy |
KWW Twój
Samorząd |
ul.
Dąbrowskiego 26, Rudnik n/S |
Ewa
Grażyna Grochowska |
KWW "RYBIN" |
ul.
Górka 7A, Rudnik n/S |
Tadeusz
Siek |
KWW Osiedla
Górka |
ul.
Górka 51, Rudnik n/S |
Magdalena
Bronisława Serafin |
KWW Alternatywy
dla Kopek |
Kopki,
ul. Wygoda 18, Rudnik n/S |
Grzegorz
Pasiak |
KWW "MARIAN
SOWA" |
ul.
Mickiewicza 5, Rudnik n/S |
Ryszarda
Sowa |
KWW Młodzi
Przedsiębiorczy |
ul.
Rynek 39, Rudnik n/S |
Jan
Englot |
KWW Rudnik-Centrum |
ul.
Rynek 9, Rudnik n/S |
Józef
Kazanecki |
KWW "CZAS
NA ZMIANY" |
ul.
Chopina 34/38, Rudnik n/S |
Zdzisław
Wośko |
KWW GRZEGORZA
CYNKA |
ul.
Wyspiańskiego 7/41, Tarnobrzeg |
Dorota
Elżbieta Pawełczyk |
1.10.2006
Podobnie jak to miało miejsce
w przypadku Stalowej Woli i kandydatów na fotel prezydenta, Telewizja
Miejska Stalowa Wola również w Rudniku zapowiada realizację
debaty telewizyjnej kandydatów na stanowisko burmistrza
w naszym mieście.
Kolejny
mieszkaniec dzielnicy Stróża nadesłał do nas mail z informacją,
że prace renowacji nawierzchni ulicy Konopnickiej nabrały
ostatnio dużego tempa. Nowy asfalt został już położony na odcinku
od boiska piłki nożnej koło mostu na Stróżance, do szkoły podstawowej.
Nawierzchnia jest uzupełniana w wąskim
pasie, w którym przebiega sieć kanalizacyjna.
[Info Sedan, thx]
Orzeł
Rudnik - Stal Nowa Dęba 0:2 (0:2).
Sprawdził się niestety czarny, przedmeczowy scenariusz. Szybko
stracone dwie bramki w pierwszej połowie
ustawiły mecz. Pierwsze czterdzieści pięć minut rudniczanie zagrali
zbyt bojaźliwie, niepotrzebnie oddając
gościom inicjatywę. Nasi piłkarze pozbywali się zbyt szybko piłki,
nie konstruując przy tym żadnych groźnych akcji. Zupełnie inaczej
wyglądała druga połowa. To Orzeł był stroną przeważającą, stwarzając
kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki, niestety szczęście
nam dzisiaj nie dopisywało. Goście trafili
natomiast po jednym z kontrataków w poprzeczkę. Mecz był bardzo
zacięty, a Stal dopingowała
duża grupa kibiców z Nowej Dęby.